Końcówka tygodnia będzie przebiegała pod wpływem oczekiwania na wstępny majowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Konsensus rynkowy zakłada, że nastroje amerykańskich konsumentów pozostaną dobre pomimo eskalacji konfliktu handlowego i oczekują, że wskaźnik nawet lekko wzrośnie do 97,5 pkt. z 97,2 pkt. w kwietniu. Wieczorem głos zabierze także dwóch członków Fed. Clarida powinien podtrzymać swoje stanowisko, że obecnie nie ma istotnych argumentów za zmianą stóp procentowych w USA w jakimkolwiek kierunku. Podobnego zdania najprawdopodobniej będzie także John Williams, który co prawda w ostatnim czasie zwracał uwagę na zbyt niską inflację bazową, jednakże zaznaczał, że pomimo tego uważa, że obecna polityka pieniężna „jest właściwa”. Lepsze dane mogą wesprzeć notowania waluty amerykańskiej i stać się impulsem do aktu na wyższe poziomy cenowe. Wczoraj można było zaobserwować istotne ruchy na indeksie dolara, który powrócił do wzrostów wsparty lepszymi danymi z rynku nieruchomości w USA, a także wyższym niż oczekiwano wzrostem indeksu Fed z Filadelfii do 16,6 pkt. w maju. Dolar amerykański zyskiwał na wartości w klimacie utrzymujących się napięć na linii USA-Chiny, choć nastroje rynkowe uległy wyraźnej poprawie w dniu wczorajszym. Jednakże za wcześnie by mówić, że powrót apetytu na ryzyko będzie długotrwały.
Czytaj więcej...