Indeks dolara pozostawał zmienny w dniu wczorajszym. Pierwsza część dnia przyniosła dalsze spadki instrumentu w rejon 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego realizowanego od początku sierpnia tego roku. W drugiej połowie sesji tendencja się odwróciła do czego impulsem stały się publikacje z gospodarki amerykańskiej. W centrum zainteresowania były dane o inflacji CPI, która wyhamowała zgodnie z oczekiwaniami do 2,0% w skali roku z 2,2%. Z kolei pozytywnie zaskoczył wskaźnik bazowy, który przyśpieszył do 1,8% z 1,7% r/r oraz sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 0,2% wobec konsensusu rynkowego na poziomie 0,0%. Dane nie zmieniły oczekiwań rynku w kwestii grudniowej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Dzisiaj kolejne publikacje z USA dotyczące produkcji przemysłowej, bezrobocia tygodniowego i inflacji Fed z Filadelfii. Dolar pozostanie także pod wpływem informacji w kwestii reformy podatkowej – dziś głosowanie nad ustawą w Izbie Reprezentantów.

Poza Polską

Wrześniowa produkcja przemysłowa w Japonii wzrosła o 2,6 proc. r/r, a spadła m/m o 1 proc., rezultaty były (nieznacznie, ale jednak) lepsze od prognoz. USD/JPY w nocy notował poziom 113,5 – ale szybko zszedł w rejon 113,03, tak więc jen się wzmocnił. Nie zmienia to oczywiście faktu, że wykres jest wywindowany wysoko, szczególnie w porównaniu z wrześniowymi dołkami rzędu 107 – 108 pkt.

Eurodolar dość wysoko

W gruncie rzeczy główna para walutowa balansuje teraz na pograniczu dawnej konsolidacji, tj. na jej dolnej barierze. To rejon 1,1670. Na razie jednak ta bariera jako tako się broni i kurs nie ucieka gwałtownie.

Euro do dolara

Na eurodolarze mamy 1,1780 i mniej. To oczywiście kontynuacja korekty, redukującej ostatnie osłabienie USD. Ale korekta ta startuje z wysokich poziomów. Ironicznie moglibyśmy rzec: czy pamiętacie jeszcze Państwo wartości typu 1,1580 – 1,16? A przecież było to raptem parę dni temu.

Na Zachodzie niekoniecznie bez zmian

W dawniejszych czasach banknoty polskie tytułowano 'biletami płatniczymi NBP', możemy zatem pozwolić sobie na taką odrobinę ironii w kontekście amerykańskiego dolara.

Wątek eurodolarowy

Wykres eurodolara zakreślił dziś maksima przy 1,1675 oraz minimum nieco poniżej 1,1640. Nie był to jakiś szczególnie szeroki zakres wahań, trudno też mówić o przełomie. Okolica 1,1670-80, dawniej będąca dolnym ograniczeniem sierpniowo-wrześniowo-październikowej konsolidacji, wytrwała jako opór. Tym samym utrzymał się konsolidacyjny kształt wykresu, obowiązujący od grubo ponad dwóch tygodni.

Po chwilach trwogi przychodzi moment oczyszczenia. Środowe apogeum awersji do ryzyka w nocy zaczęło być korygowane. Japoński Nikkei2225 przerwa serię pięciu spadkowych sesji. Odwraca się USD/JPY, EUR/USD i złoto, waluty rynków wschodzących mają się lepiej. Spokój może być złudny, szczególnie jeśli Europa i USA będą miały odmienne zdanie. Ale równie dobrze możemy być już wszystkim. Na razie jest za mało informacji i trzeba być czujnym.

Po ospałym poniedziałku przyszedł czas na prawdziwą kanonadę wydarzeń. Aż jedenastu członków czołowych banków centralnych zabierze dzisiaj głos z główną uwagą na prezesach ECB, Fed, BoE i BoJ. Niezaplanowane komentarze zawsze są możliwe, więc uwaga na nagłe zwroty akcji. Poza tym emocji mogą dostarczyć PKB z Eurolandu i Polski, CPI z Wielkiej Brytanii, ZEW z Niemiec i PPI z USA.

Premier Wielkiej Brytanii Teresa May nie ma chwili wytchnienia. Po odejściu dwóch ministrów z jej rządu, teraz prasa donosi o wolcie 40 posłów z jej partii. Funt przechodzi trudne chwile na rynku, który w ostatnich dniach jest coraz trudniejszy do okiełznania i zrozumienia. Nagłe tąpnięcie japońskiej giełdy w poniedziałek wysyła złe sygnały w stronę Europy.

Eurodolar wyżej i niżej

Dzisiejsze maksima na eurodolarze to nawet 1,1860 – ale wieczorem rynek pozycjonuje się przy 1,18, a zatem dużo niżej, w pobliżu wartości notowanych wczesnym rankiem.