- poniedziałek, 13, listopad 2017
Premier Wielkiej Brytanii Teresa May nie ma chwili wytchnienia. Po odejściu dwóch ministrów z jej rządu, teraz prasa donosi o wolcie 40 posłów z jej partii. Funt przechodzi trudne chwile na rynku, który w ostatnich dniach jest coraz trudniejszy do okiełznania i zrozumienia. Nagłe tąpnięcie japońskiej giełdy w poniedziałek wysyła złe sygnały w stronę Europy.
Weekendowa prasa na Wyspach nie była przychylna dla premier May, co odbija się na kondycji GBP w poniedziałek. Po pierwsze the Sunday Times donosi, że aż czterdziestu posłów Partii Konserwatywnej jest gotowych podpisać list z wotum nieufności wobec premier May. Jednak aby pozbawić May stanowiska, apel do przewodnictwa partii Konserwatywnej musi podpisać 48 posłów. Zatem kilku głosów jeszcze brakuje, ale to wcale nie powinno uspokajać Pani premier. Szczególnie, że jej zdolności przywódcze są szeroko kwestionowane. Jej gabinet jest w rozsypce po rezygnacji dwóch ministrów w ubiegłym tygodniu. Jakby tego było mało, The Mail on Sunday dotarł do tajnego listu przygotowanego przez ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona i ministra środowiska Michaela Gove’a, w którym dyktują oni premier May jak prowadzić negocjacje ws. Brexitu. Naturalnie funt nie przyjął dobrze weekendowych rewelacji i w dalszej części tygodnia więcej inwestorów może się od niego odwrócić. Szczególnie, jeśli reakcja premier May na prasowe doniesienia okaże się nieprzekonywująca. Im bardziej podzielona Partia Konserwatywna i rząd, tym mniejsza szansa na progres w negocjacjach Brexitu. Jeśli rynek FX uczepi się takiego rozumowania, funt będzie cierpiał.
Innych wieści na starcie tygodnia brak i do końca dnia raczej się to nie zmieni, biorąc pod uwagę pusty kalendarz makro. Mamy wprawdzie finalny odczyt CPI i saldo rachunku bieżącego z Polski, ale marne szanse na to, by złoty zareagował na dane. Czynniki zewnętrzne mogą teraz odgrywać większą rolę, gdzie widzimy więcej zagrożeń. Po pierwsze niestabilna sytuacja na rynku akcji może być zaczątkiem głębszej korekty, która przygasi apetyt na ryzyko. Dziś w nocy japoński Nikkei225 nagle z niczego tąpnął o 0,7 proc., co potwierdza, że chaotyczny handel z ubiegłego tygodnia jeszcze się nie zakończył. Jak na razie Europa ignoruje impulsy z Azji i indeksy na Starym Kontynencie notują wzrosty, ale bez wątpienia jesteśmy w okresie, kiedy pojawia się coraz więcej pytań, czy uda się podtrzymać tegoroczną hossę? To może być cisza przed burzą na rynkach finansowych. Z perspektywy FX długa pozycja na USD/JPY jest coraz mniej atrakcyjna w krótkim terminie, ale fundamenty bronią wzrostów w dłuższym horyzoncie. Za to awersja do ryzyka będzie szkodzić walutom surowcowym, więc dalej wierzymy w spadki AUD/USD.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.