Miniony tydzień charakteryzował się gwałtownym wzrostem zmienności na rynkach. Na skutek wzrostu awersji do bardziej ryzykownych aktywów można było zaobserwować spadki na globalnych rynkach akcji oraz większe zainteresowanie walutami uznawanymi za bezpieczne. Indeks dolara w zeszłym tygodniu korygował ostatnie silne spadki. W obliczu mniejszego apetytu na ryzyko i podtrzymania gołębiej retoryki ze strony Rady Polityki Pieniężnej na wartości tracił także złoty. Początek nowego tygodnia rozpoczyna się od braku publikacji ważniejszych danych. W kolejnych przede wszystkim uwaga będzie koncentrować się na danych o inflacji zarówno z USA, jak i Wielkiej Brytanii. Kluczowym pytaniem pozostaje to czy wzrost oczekiwań inflacyjnych idzie w parze z odczytem amerykańskiego wskaźnika CPI? Konsensus rynkowy zakłada, że w styczniu inflacja CPI ustabilizuje się na poziomie 2,1% w skali roku, a jej bazowy odpowiednik na poziomie 1,8% r/r. Pomimo, iż wskaźnik bazowy CPI utrzymuje się poniżej celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej, to Fed będzie kontynuował proces stopniowej normalizacji polityki pieniężnej ze względu na utrzymującą się dobrą koniunkturę. Gro uwagi będzie poświęcone odczytom inflacyjnym w Wielkiej Brytanii, po tym jak Bank Anglii na ostatnim posiedzeniu wysłał rynkom jastrzębi sygnał wskazując na to, że do kolejnej podwyżki stóp procentowych może dość szybciej niż wcześniej bank zakładał. Z kolei ze strefy euro poznamy wstępne dane odnośnie PKB w czwartym kwartale 2018 roku.
-
poniedziałek, 12, luty 2018
Czytaj więcej...