- poniedziałek, 05, luty 2018
Co za nami?
Za nami, zgodnie z planem, parę odczytów makro. Usługowy PMI dla Eurolandu wyniósł 58 pkt, prognozowano 57,6 pkt. Dla Wielkiej Brytanii zakładano 54,3 pkt, faktycznie były 53 pkt. Niemcy uzyskały 57,3 pkt, oczekiwano 57 pkt.
W odniesieniu do Strefy Euro podano jeszcze indeks Sentix (zawiódł: 31,9 pkt przy prognozowanym poziomie 33 pkt), a także grudniową dynamikę sprzedaży detalicznej, która nieznacznie tylko różniła się od założeń: -1,1 proc. m/m (oczekiwano -1 proc.) i +1,9 proc. r/r (tak, jak podawano). Podwyższono przy tym wyraźnie rezultaty z listopada.
O 15:45 mieliśmy amerykański PMI dla usług: 53,3 pkt, co w ogóle nie zaskoczyło, bo na taki obrót spraw rynek był ustawiony. Ale dolar i tak już zyskiwał, być może w oczekiwaniu na (uważany czasem za istotniejszy w kontekście USA) indeks ISM. Otóż ten wzrósł (co podano o 16:00) z 56 pkt nie do 56,5 pkt, ale aż do 59,8 pkt. Indeks aktywności biznesowej osiągnął aż 59,8 pkt (prognoza 57,2 pkt).
Wyniki były więc dobre, tak więc nie dziwi to, że wieczorem eurodolar schodzi poniżej 1,24. Z drugiej strony, to nadal nie jest oczekiwany przełom, nie jest to nawet test wsparcia ok. 10-dniowej konsolidacji, z którą mamy do czynienia. Tym niemniej zwiększa to szansę np. na potwierdzenie 10-letniej linii spadkowej, z której testem mamy w tym kwartale do czynienia. Zresztą warto przypomnieć pro-dolarowe wypowiedzi z piątku i weekendu, wygłoszone przez oficjeli Fed: p. Kaplan stwierdził, że jego zdaniem gospodarka ujrzy w tym roku wzrost inflacji, a zatem powinno się stopniowo lecz nieubłaganie rezygnować z ultra-luźnej polityki, generując może nawet więcej niż 3 podwyżki stóp; p. Williams wypowiedział się w bardzo podobnym tonie.
Na złotym, w Polsce
Giełda (WIG, mWIG40, sWIG80, WIG20) zakończyła dziś sesję na minusie, choć np. PKN Orlen finalnie zyskał – mimo że kurs papierów schodził w międzyczasie do dołka, zapewne na fali wiadomości o zmianie na stanowisku prezesa (nowym został p. Obajtek, były szef Energi). Ale straciły też indeksy zagraniczne: FTSE250, BUX, DAX czy CAC40.
Złoty startował ze słabych poziomów, na euro-złotym notowano niemal 4,17. Potem trochę odzyskał, wykres przeszedł do 4,15 i nawet niżej, momentami. USD/PLN był w nocy na 3,3550, w ciągu dnia otarł się o 3,3330, a wieczorem zbliża się do poziomów z poranku. Generalnie spodziewamy się, że złoty zacznie wytracać co najmniej część z tego, co zarobił. Długofalowe, wieloletnie trendy, zwłaszcza na USD/PLN, sugerowałyby nawet rychłe wejście w generalną fazę przeceny, aczkolwiek nie jest do końca pewne, czy trendy te się zdecydowanie potwierdzą.
Tomasz Witczak
FMC Management