- piątek, 23, październik 2015
GPW pomiędzy światem a polityką
W piątek polska polityka powinna górować nad obserwowaną w ostatnich 24 godzinach silną poprawą klimatu inwestycyjnego na świecie. W obawie przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi inwestorzy będą powstrzymywać się z kupnem akcji. Atmosfera wyczekiwania ma szansę też udzielić się złotemu, po tym jak w czwartek wyraźnie zyskał do euro i franka, tracąc jednocześnie do dolara.
Zdecydowana poprawa nastrojów na globalnych rynkach akcji z jednej strony będzie w piątek wspierać warszawską giełdę. Z drugiej natomiast na szaleństwo nie pozwoli rodzima polityka. Mianowicie strach związany z zaplanowanymi na niedzielę wyborami parlamentarnymi w Polsce. To, że GPW znalazła się w takich rynkowych kleszczach było widać już w czwartek, gdy pomimo mocnych wzrostów głównych europejskich parkietów (DAX +2,48%; CAC +2,28%), indeks WIG20 zamknął dzień zwyżką o śladowe 0,03% do 2106,27 pkt. Podobnym wynikiem może też zakończyć się piątkowa sesja.
Klimat inwestycyjny na świecie wyraźnie się poprawił w ostatnich 24 godzinach. Pierwszy silny impuls popytowy napłynął wczoraj z Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Mario Draghi nie tylko zapowiedział, że bank w grudniu przyjrzy się prowadzonej przez siebie polityce monetarnej (w domyśle może ją dalej poluzować), ale też przyznał, że już wczoraj rozważano cięcie stopy depozytowej (obecnie -0,20%).
Kolejnym impulsem są wczorajsze wzrosty na Wall Street (Dow Jones +1,87%; S&P500 +1,66%), kontynuowane następnie dziś przez azjatyckie parkiety (Nikkei rano rósł o 2,3%, Hang Seng o 1,3%, a Shanghai Composite o 0,6%).
Wreszcie humory inwestorom będą poprawiać opublikowane w czwartek wieczorem wyniki kwartalne przez giełdowe tuzy z Wall Street: Alphabet (czyli dawniej Google), Microsoft i Amazon. W handlu posesyjnym akcje tych spółek poszybowały w górę od 7,8% do 10,7%.
Pewną niewiadomą przed dzisiejszą sesją są zaplanowane publikacje wstępnych odczytów październikowych indeksów PMI dla Francji, Niemiec, strefy euro i USA. Jednak musiałby one być naprawdę słabe, żeby popsuć dziś nastroje na świecie. Szczególnie, że po wczorajszym gołębim sygnale wysłanym przez ECB, rynek będzie teraz czekał na dalsze luzowanie polityki monetarnej w Japonii oraz sygnał o odsunięciu podwyżki stóp w USA na przyszły rok. Zarówno Bank Japonii, jak i amerykański Fed, decydować będą o tym w przyszłym tygodniu.
Polski rynek akcji prawdopodobnie nie skorzysta na tej globalnej poprawie nastrojów i związanym z tym wzroście apetytu na ryzyko. Przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi w Polsce inwestorzy nie będą chcieli ryzykować kupna akcji. To od wyników wyborów może zależeć przyszłość sektora bankowego, energetyki, kopalń, ale również to, na ile mocno Narodowy Bank Polski i nowa Rada Polityki Pieniężnej będą wspierać wzrost gospodarczy.
Ryzyko polityczne mocniej niż dotychczas ma szansę się też ujawnić na rodzimym rynku walutowym. Dlatego zamiast spodziewanego w normalnych warunkach umocnienia złotego, co zwykle ma miejsce w przypadku każdej poprawy nastrojów na rynkach globalnych, należy założyć stabilizację notowań na poziomie z wczorajszego zamknięcia.
W czwartek polska waluta umocniła się do euro i szwajcarskiego franka, tracąc jednocześnie do dolara. Zmiany te były reakcją na gołębi sygnał wysłany z ECB, co przeceniło EUR/USD, zwiększyło apetyt na ryzyko, ale też zmogło zwiększyć oczekiwania na przyszłoroczne cięcie stóp procentowych w Polsce.
Wczorajsze wahania w sposób istotny nie zmieniły sytuacji na wykresie CHF/PLN, gdzie szanse na ruch do góry i do dołu są podobne. Zwrot EUR/PLN tuż poniżej strefy oporu zlokalizowanej wokół poziomu 4,30 zł potwierdził jej duże znaczenie techniczne, tworząc nowy sufit dla notowań wspólnej waluty. Największe zmiany mają miejsce natomiast na wykresie USD/PLN. Para ta wybiła się górą z konsolidacji w przedziale 3,66-3,81 zł. Jeżeli wybicie to zostanie potwierdzone przez pokonanie oporu na 3,8534 zł to bardzo szybko dolar może przetestować marcowy szczyt na 3,9659 zł.
O godzinie 08:17 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2477 zł, USD/PLN 3,8245 zł, a CHF/PLN 3,9330 zł.
Komentarz przygotował:
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce
tel.: +48 22 860 60 25
Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.
Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.
Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.
Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.
Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.
Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.