- wtorek, 14, kwiecień 2015
Losy 4 zł na EUR/PLN uzależnione od RPP i EUR/USD
Kurs EUR/PLN stoi na granicy 4 zł. Nie jest wykluczone, że dziś poziom ten zostanie zaatakowany, a euro będzie najtańsze od lipca 2011 roku. Jednak to jeszcze nie jest czas na trwałe pokonanie 4 zł.
Słabość euro na rynkach międzynarodowych oraz wciąż dobry sentyment do polskiej waluty utrzymują kurs EUR/PLN w pobliżu psychologicznej bariery 4 zł z perspektywą zaatakowania tego poziomu. Nie jest wykluczone, że taki atak będzie miał miejsce w dniu dzisiejszym. Szanse jedna na to, że poziom ten zostanie w sposób trwały pokonany nie są duże. Jest prawdopodobne, że zejście poniżej 4 zł inwestorzy wykorzystają do zakupu wspólnej waluty w relacji do złotego.
Można wskazać co najmniej kilka czynników ściągających obecnie kurs EUR/PLN do psychologicznego poziomu 4 zł, co tworzy doskonałą pozycję wyjściową do jego zaatakowania. Tym najbardziej krótkoterminowym, a więc i mającym największy obecnie wpływ, jest osłabienie euro w relacji do głównych walut. W tym zwłaszcza do dolara. Kurs EUR/USD, który jeszcze przed świętami testował poziom 1,10, reagując w ten sposób na rozczarowujące marcowe dane z amerykańskiego rynku pracy, od ponad tygodnia systematycznie się osuwa, wracając obecnie w okolice 1,05. Potencjalnym celem tych spadków EUR/USD jest dołek z poprzedniego miesiąca na poziomie 1,0462. Nawet w scenariuszu zakładającym kontynuację trendu spadkowego jego pokonanie z marszu jest mało prawdopodobne. Dlatego w najbliższych dniach bliskość dołka powinna prowokować realizację zysków z krótkich pozycji na EUR/USD. To zaś będzie też pośrednio hamować zapędy podaży na EUR/PLN.
Innym, już bardziej długoterminowym czynnikiem, stojącym za testem poziomu 4 zł jest dobry sentyment do polskiej waluty. Wynika on z dobrych perspektyw dla polskiej gospodarki, relatywnie dobrych nastrojów na rynkach globalnych, zakończenia przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) cyklu obniżek stóp procentowych, a także napływu do Polski kapitałów w związku z uruchomionym przez Europejski Bank Centralny (ECB) programem QE. Elementy te w sposób trwały będą wspierać złotego w kolejnych tygodniach i miesiącach. Dlatego, jeżeli nie pojawią się inne, które będą je równoważyć, to polska waluta będzie dalej zyskiwać na wartości.
Dlaczego więc pomimo wymienionych wyżej czynników ewentualne zejście EUR/PLN poniżej 4 zł nie będzie trwałe? Z dwóch powodów. Oba związane są ze strachem. Inwestorzy będą wykorzystywać taki spadek do zakupów euro obawiając się realizacji zysków na EUR/USD oraz w obawie przed słowną interwencją ze strony RPP w celu osłabienia złotego.
Okazją do takiej interwencji będzie rozpoczynające się dziś dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Jej wyniki, które poznamy w środę, nie będą żadnym zaskoczeniem. Stopy procentowe w Polsce pozostaną na rekordowo niskim poziomie 1,5%. Ich zmiana, którą będzie podwyżka, oczekiwana jest dopiero w III kwartale 2016 roku. Kwietniowe posiedzenie będzie jednak dla Rady doskonała okazją do wypowiedzenia się ws. kursu złotego. Nie jest wykluczone, a wręcz jest nawet prawdopodobne, że Rada wyrazi zaniepokojenie zbyt mocnym złotym w relacji do euro. Taka słowna interwencja, których liczba nasili się w przypadku zejścia EUR/PLN poniżej 4 zł, będzie powstrzymywać chęć do sprzedaży euro poniżej wspomnianego poziomu, prowokując jednocześnie jego kupno.
O godzinie 08:12 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0023 zł, USD/PLN 3,7945 zł, a CHF/PLN 3,8814 zł. Sytuacja na wykresie tej pierwszej pary jest dość oczywista. Euro znajduje się na poziomie psychologicznego wsparcia 4 zł. Teraz będziemy świadkami wojny o tę barierę. Na gruncie analizy wykresów jej wynik powinien rozstrzygnąć sytuację przynajmniej w perspektywie kilku tygodni.
Dość oczywista jest też sytuacja na wykresie dziennym CHF/PLN. Frank pozostaje w trendzie bocznym, który można zamknąć od dołu poziomem 3,84 zł, a od góry 3,94 zł. Poziomy te wyznaczają jego ramy wahań.
Najbardziej skomplikowana sytuacja jest na USD/PLN. Od ponad tygodnia strona popytowa podjęła próbę zakończenia rozpoczętej w połowie marca spadkowej korekty na dolarze. Trwały powrót powyżej 3,81-3,82 zł będzie takim sygnałem. Wówczas ponownie zostanie otwarta droga w kierunku 4 zł. Oczywiście taki ruch musiałby korelować ze spadkiem EUR/USD w kierunku parytetu. Do czasu aż strefa 3,81-3,82 zł pozostaje oporem dalej realne jest zejście USD/PLN w rejon strefy popytowej 3,60-3,62 zł.
Komentarz przygotował:
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce
tel.: +48 22 860 60 25
Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.
Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.
Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.
Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.
Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.
Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.