Marcin Kiepas

Dobry sentyment do złotego w połączeniu z płynącymi do Polski kapitałami przełożył się na zdecydowane umocnien...

Euro najtańsze od 4 lat, frank od 3 miesięcy

Dobry sentyment do złotego w połączeniu z płynącymi do Polski kapitałami przełożył się na zdecydowane umocnienie polskiej waluty w ostatnich dniach. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 4 zł, co oznacza, że euro jest najtańsze od sierpnia 2011 roku. Notowania CHF/PLN spadły natomiast poniżej 3,84 zł i frank jest najtańszy od zawirowań z 15 stycznia.

Ostatnie dwa dni przyniosły zdecydowane umocnienie złotego do euro i szwajcarskiego franka, przy jednoczesnym stabilnym zachowaniu w relacji do amerykańskiego dolara. Euro potaniało do 4 zł, notując najniższe poziomy od sierpnia 2011 roku. Natomiast frank, który jeszcze w końcówce marca atakował okolice 3,94 zł, spadł poniżej poziomu 3,84 zł. To oznacza, że był on najtańszy w relacji do złotego od momentu silnych zawirowań z 15 stycznia br., gdy nieoczekiwanie Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zdecydował się zaprzestać interwencji w celu jego osłabienia.

Zwraca uwagę, że w aprecjacji polskiej waluty nie przeszkodził obserwowany od 4 dni spadek kursu EUR/USD. Zwykle przekłada się to na osłabienie złotego. Teraz natomiast skutkowało jedynie stabilizacją notowań USD/PLN nieco powyżej 3,70 zł. A więc na poziomie jednomiesięcznego dołka.

Argumentów przemawiających obecnie na korzyść złotego nie brakuje. Tym głównym jest napływ kapitałów do Polski wykreowanych w wyniku uruchomionego w tym roku przez Europejski Bank Centralny programu QE (skupu obligacji). W to wkomponowują się dodatkowo dobre nastroje na rynkach globalnych, czy też oddalająca się perspektywa podwyżek stóp procentowych w USA. Nie należy też zapominać o czynnikach krajowych. Mianowicie o definitywnym zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP), czy też nadziejach na przyspieszenie wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach.

Mix tych wszystkich czynników będzie w kolejnych tygodniach, a być może nawet miesiącach, w sposób trwały wspierał notowania polskiej waluty. To nie oznacza jednak, że jej aprecjacja będzie postępować w podobnym tempie co ostatnio. Raczej należy się liczyć z tym, że ostatnie dwa dni, gdy złoty silnie zaczął zyskiwać, stanowią lokalny punkt kulminacyjny. Szczególnie w relacji do euro, które dotarło do ważnego psychologicznego poziomu 4 zł. Jego przełamanie nie jest wykluczone, ale raczej nie należy nastawiać się na to, że będzie ono miało trwały charakter. Wydaje się, że ewentualny spadek poniżej bariery 4 zł okaże się kuszący do zakupów wspólnej waluty. Zwłaszcza, że spodziewamy się wówczas pierwszych słownych interwencji ze strony Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej mających na celu osłabienie złotego.

O godzinie 08:50 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0080 zł, CHF/PLN 3,8435 zł, a USD/PLN 3,7230 zł. W przypadku euro wspomniany poziom 4 zł jest ważnym wsparciem, które powinno aktywizować zakupy wspólnej waluty. Dlatego jakkolwiek jego naruszenie jest realne, a nawet prawdopodobne, to trwały spadek już raczej nie. Gdyby jednak do tego doszło to kolejnego wsparcia należy szukać dopiero na poziomie 3,90 zł, a następnego w okolicy 3,82 zł.

Dla szwajcarskiego franka takim poziomem wsparcia jest 3,84 zł. Jego pokonanie otworzy drogę do kolejnego, które znajduje się na poziomie 3,80 zł. Jednak w odróżnieniu od pary EUR/PLN, dalsze spadki CHF/PLN są realne. Wynikałyby one zarówno z umocnienia złotego, jak i osłabienia franka wobec koszyka walut.

Kurs USD/PLN obecnie stabilizuje się ponad poziomem 3,70 zł. Od połowy marca, gdy dolar "romansował" z poziomem 4 zł, na tym rynku trwa spadkowa korekta. Zakładamy, że jeszcze trochę potrwa i kurs spadnie w rejon 3,60-3,62 zł. Taki spadek musiałby jednak korelować z kontynuacją wzrostowego odbicia na EUR/USD.

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas

Admiral Markets AS Oddział w Polsce

email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel.: +48 22 860 60 25

 

 

 

Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.

 

Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.

 

Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.

 

Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.

 

Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.

 

Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.

 

 

 

 

 

 

Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję

Admiral Markets

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję