- środa, 17, wrzesień 2014
Złoty wpatrzony w Fed i produkcję w Polsce
W tym tygodniu spokojnie na rynku walutowym prawdopodobnie już było. Druga połowa tygodnia ma szansę obfitować w emocjonujące zwroty akcji i podwyższoną zmienność na forexie. Dotyczy to tak samo głównych walut, jak i złotego.
Źródłem rynkowych emocji będzie przede wszystkim kończące się dziś posiedzenie Fed-u, jutrzejsze posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) oraz referendum niepodległościowe w Szkocji. Inwestorzy będą też reagować na całą serię danych makroekonomicznych z najważniejszych gospodarek (m.in. inflacja CPI i rynek nieruchomości w USA, rynek pracy i sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii). Złoty zaś dodatkowo będzie pod presją rodzimych danych, czyli głownie publikowanego dziś raportu o produkcji przemysłowej.
We wtorek przez większość dnia na polskim rynku walutowym było spokojnie. Emocje pojawiły się dopiero po zamknięciu aktywnego handlu w Europie. Złoty zareagował umocnieniem na poprawę klimatu inwestycyjnego na świecie, po tym jak na rynki dotarła informacja o tym, że Ludowy Bank Chin zapewni pięciu największym chińskim bankom komercyjnym 500 mld juanów dodatkowej płynności, a Wall Street Journal napisał o tym, że prawdopodobnie Fed w znaczący sposób nie zmieni komunikatu na obecnie trwającym posiedzeniu.
Środowy poranek przynosi lekkie odreagowanie tej wczorajszej wieczornej aprecjacji polskiej waluty. O godzinie 08:44 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1883 zł, CHF/PLN 3,4629 zł, USD/PLN 3,2327 zł, a GBP/PLN 5,2684 zł.
Wydarzeniem środy na rodzimym rynku walutowym będzie publikacja najnowszych danych o produkcji przemysłowej i cenach producentów. Główny Urząd Statystyczny poda je o godzinie 14:00. Rynek prognozuje, że roczna dynamika produkcji obniżyła się w sierpniu do 0,7% z 2,3% miesiąc wcześniej. Ceny producentów mają natomiast być w tym samym okresie o 1,6% niższe niż przed rokiem, po tym jak w lipcu spadek ten sięgnął 2% R/R.
Uwaga koncentrować będzie się głównie na produkcji. Inwestorzy będą ją analizować przez pryzmat przyszłych decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Dane poniżej prognoz, a zwłaszcza poniżej zera, nie tylko ugruntują oczekiwania na dwie obniżki stóp procentowych po 25 punktów bazowych, ale mogą nawet otworzyć pole do spekulacji nt. cięcia stóp o 50 pb na październikowym posiedzeniu (za tym opowiada się przynajmniej trzech członków RPP) i o 25 pb w listopadzie.
Raporty publikowane przez GUS odegrałyby dziś pierwszoplanową rolę, decydując o losie złotego, gdyby nie posiedzenie Fed. Jego wyniki wraz z projekcją danych makroekonomicznych i stóp procentowych zostaną opublikowane o godzinie 20:00, natomiast pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa szefowej Fed Janet Yellen. I to wówczas zdecydują się losy złotego. I to zarówno jeżeli chodzi o dzień dzisiejszy, jak i w dużej mierze dzień jutrzejszy.
Wyniki posiedzenia Fed, a w mniejszym stopniu raport o produkcji w Polsce, przesądzą o losach złotego. Jedynym wyjątkiem może być para GBP/PLN. Reagować ona będzie dodatkowo na publikowane dziś sondaże przed czwartkowym referendum w Szkocji oraz przedpołudniowe raporty z brytyjskiego rynku pracy i (w mniejszym stopniu) na protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii.
Wczorajsze umocnienie złotego wpływa na lekką zmianę układu sil na wykresie USD/PLN. Para ta zakończyła stabilizację blisko rocznych maksimów (3,2647 zł), schodząc we wtorek do 3,22 zł. To sprawia, że obecnie wzrosły szanse na realizację zysków i cofnięcie nawet do 3,20 zł. Nie zmieniła się natomiast sytuacja średnioterminowa. Trend wzrostowy prawdopodobnie będzie kontynuowany, a jego pierwszym celem są maksima z września ub.r. na poziomie 3,2852 zł. Kolejne opory znajdują sie na 3,30 zł i 3,3862 zł.
Układ sił nie zmienił się na wykresie EUR/PLN. Trend boczny w szerokim przedziale 4,1697-4,2255 zł to wciąż scenariusz bazowy dla euro. Wprawdzie pokonana w sierpniu ponad roczna linia trendu spadkowego na EUR/PLN może sugerować ruch do góry, ale brakuje potwierdzenia tego wskazania przez inne elementy analizy technicznej.
Na wykresie dziennym CHF/PLN natomiast dominuje kanał wzrostowy, którego początek sięga czerwca br. Po tym jak frank zawrócił z poziomu powyżej 3,50 zł, odbijając się od górnego ograniczenia kanału, teraz znajduje się blisko jego dolnego ograniczenia. W tej sytuacji wzrosty są bardziej prawdopodobne niż spadki. Sygnałem sprzedaży będzie wybicie dołem z kanału, czy trwałe przełamanie poziomu 3,4550 zł.
Komentarz przygotował:
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce
tel.: +48 22 860 60 25
Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.
Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.
Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.
Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.
Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.
Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.