Marcin Kiepas

Kurs EUR/USD wrócił powyżej 1,32 dolara, kontynuując rozpoczętą wczoraj wzrostową korektę wcześniejszych silnyc...

Korekta na EUR/USD i przecena złotego

Kurs EUR/USD wrócił powyżej 1,32 dolara, kontynuując rozpoczętą wczoraj wzrostową korektę wcześniejszych silnych spadków. Odbicie to nie przekłada się jednak na umocnienie złotego. Dalej traci on na wartości.

 

Czwartkowy poranek upływa pod znakiem wzrostowego odbicia na EUR/USD oraz dalszego osłabienia złotego. O godzinie 10:44 notowania wspólnej waluty podskoczyły do 1,3210 dolara z 1,3192 w środę na zamknięciu i wobec wczorajszego minimum na 1,3152. Złoty natomiast osłabia się do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie stabilizując się do dolara. Kurs EUR/PLN testował poziom 4,2028 zł, CHF/PLN 3,4834 zł, a USD/PLN 3,1805 zł.

 

Obserwowana od wczoraj wzrostowa korekta na EUR/USD jest pochodną mniejszej wiary w to, że Europejski Bank Centralny (ECB) zdecyduje się na dalsze luzowanie polityki monetarnej. W tym na ilościowej jej luzowanie. Jak również wiary w to, że jakikolwiek ruch bank wykona już na przyszłotygodniowym posiedzeniu.

 

Wiarę w to zachwiały wydarzenia ze środy. Najpierw media zacytowały niemieckiego ministra finansów, który uznał, że rynki nadinterpretują słowa Mario Draghiego wypowiedziane w zeszłym tygodniu w Jackoson Hole nt. gotowości do dalszego luzowania polityki monetarnej. To stało się pierwszym pretekstem do zamykania krótkich pozycji w eurodolarze. Następnie agencja Reutera poinformowała, powołując się na źródła w ECB, że na wrześniowym posiedzeniu prawdopodobnie nie zapadną żadne decyzje, jeżeli sierpniowe dane o inflacji w strefie euro nie pokażą znacznego przesunięcia w kierunku deflacji.

 

Wrześniową decyzję ECB ws. polityki monetarnej inwestorzy poznają w przyszły czwartek. Niektórzy z uczestników rynku oczekują, że bank dokona kolejnego cięcia stóp procentowych. Aczkolwiek póki co oficjalne prognozy zakładają brak zmiany w wysokości stóp procentowych.

 

Wcześniej, bo już jutro, zostaną natomiast opublikowane szacunkowe dane o sierpniowej inflacji HICP w strefie euro. Rynek oczekuje jej spadku do 0,3% z 0,4% w relacji rocznej. W ich szacowaniu powinny pomóc opublikowane dziś dane z Hiszpanii (-0,5% R/R) i Belgii (0,02% R/R) oraz publikowane po południu dane z Niemiec (prognoza: 0,8% R/R).

 

W dniu dzisiejszym zostaną opublikowane nie tylko dane z Niemiec, ale również zrewidowane dane nt. dynamiki amerykańskiego PKB w II kwartale br. (prognoza: 3,9%) oraz mający nieco mniejsze znaczenie tygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych w USA (prognoza: 300 tys.).

 

Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD potwierdza, że obserwowana zwyżka to jedynie ruch korekcyjny. Jest ona na tyle jednoznaczna, że przed przyszłotygodniowym posiedzeniem ECB trudno oczekiwać zdecydowanego pogłębienia tejże korekty. Już bardziej prawdopodobny jest ponowny spadek poniżej 1,32 dolara i wyznaczenie nowych, prawie rocznych, minimów. W nieco dłuższym terminie niezmiennie pierwszym celem dla EUR/USD jest psychologiczna bariera 1,30. Docelowym poziomem spadków są natomiast okolice 1,27-1,28 dolara.

 

Dzisiejsze odbicie na EUR/USD nie pomaga złotemu, co historycznie powinno mieć miejsce w przeważającej liczbie przypadków. Złoty kontynuuje osłabienie z ostatnich dni. Wiązanie tego z wczorajszymi zapowiedziami przez rząd Donalda Tuska zwiększonych transferów socjalnych jest błędne. W naszej opinii to nie tylko pożądane zachowanie z punktu widzenia solidarności społecznej, ale przede wszystkim ruch, który wesprze konsumpcję. Osłabienie złotego natomiast wiążemy z rosnącymi oczekiwaniami na cięcia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i spekulacyjną grą z tym związaną. Niewątpliwie złotemu nie pomaga też sytuacja na wschodzie Ukrainy, gdzie mamy do czynienia już z otwartą niewypowiedzianą wojną rosyjsko-ukraińską. Aczkolwiek ten czynnik ma znacząco mniejszy wpływ.

 

Polska waluta jest wyprzedawana również z uwagi na nieciekawą sytuację techniczną na wykresach. W jej wypadku to także istotny czynnik. Kurs USD/PLN, po przełamaniu strefy wsparcia 3,15-3,16 zł ma otwartą drogę do 3,20 zł, a później do 3,2852 zł.

 

Notowania CHF/PLN są obecnie najwyższe od marca, szybko zbliżając się do strefy oporu na 3,50 zł (to nasz cel dla tej pary). Kolejna bariera podażowa znajduje się natomiast w okolicy 3,56 zł.

 

Nowych sygnałów kupna brakuje jedynie w przypadku euro. Kurs EUR/PLN wprawdzie wzrósł ponad 4,20 zł, ale dopiero przełamanie maksimum z tego miesiąca (4,2255 zł), może znacząco przecenić złotego do wspólnej waluty.

 

 

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas

Admiral Markets AS Oddział w Polsce

email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel.: +48 22 860 60 25

 

 

 

Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.

 

Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.

 

Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.

 

Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.

 

Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.

 

Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.

 

 

 

 

 

 

Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję

Admiral Markets

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję