Marcin Kiepas

Trochę Rosji, trochę Fedu i danych makro

 

 

Trochę Rosji, trochę Fedu i danych makro

Brak porozumienia europejskich polityków ws. nowych sankcji wobec Rosji zepchnął ten temat na dalszy plan. Jednak ostatecznie go nie zamknął. Wróci on w przyszłym tygodniu. O ile nie zostanie przyćmiony innymi wydarzeniami. A tych nie będzie brakować.

Miniony tydzień kolejny raz potwierdził, że Unia Europejska to dość skostniały twór, w którym trudno o szybkie i odważne decyzje. Tak było z reagowaniem na kryzys finansowy. Tak też jest z odpowiedzią na zestrzelenie malezyjskiego samolotów pasażerskiego przez wspieranych przez Moskwę prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.

O nowych sankcjach wobec Rosji owszem dyskutowano, ale żadnych decyzji nie podjęto. Być może decyzja w tej sprawie zapadnie w przyszłym tygodniu. Gdyby takowe ostre sankcje zostały nałożone to przede wszystkim powinno to odbić się negatywnym echem na niemieckim rynku akcji, gdzie notowane są liczne firmy współpracujące z Rosją. Na wartości mogłoby też stracić euro, a przy okazji rykoszetem dostałby złoty.

Jednak widząc niechęć niektórych krajów i polityków przed wprowadzaniem ostrych sankcji wobec Rosji można wątpić, czy taki scenariusz ostatecznie się zmaterializuje. Owszem, jakieś sankcje będą. Jednak tak jak dotychczas raczej tylko pozorne.

 

Ciekawy tydzień

Sytuacja geopolityczna może mieć jakiś wpływ na zachowanie się inwestorów w przyszłym tygodniu. Jest natomiast pewne, że takowy wpływ będą miały publikowane wówczas dane makroekonomiczne i inne wydarzenia. Szczególnie, że tych naprawdę ważnych będzie całkiem sporo. Głównie z USA.

Początek nowego miesiąca to tradycyjnie okres publikacji miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Najpierw inwestorzy poznają raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym, a dwa dni później oficjalne miesięczne dane nt. stopy bezrobocia i zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Oba raporty powinny pokazać dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy, stanowiąc jednocześnie wsparcie dla dolara.

W przyszłym tygodniu zaplanowane jest jeszcze jedno ważne wydarzenie z USA. Mianowicie posiedzenie Fed-u. Jest niemal pewne, że władze monetarne zdecydują się obciąć wartość programu QE3 o kolejne 10 mld USD. To jest już w cenach. Z punktu widzenia rynków finansowych ważne będzie to, co Fed przemyci między wierszami. Głównie ws. strategii wyjścia z ultraluźnej polityki monetarnej.

Pierwsze dni nowego miesiąca to na świecie okres publikacji indeksów PMI, a w USA indeksów ISM. Takowe indeksy obrazujące koniunkturę w sektorze przemysłowym m.in. w Chinach, Niemczech, strefie euro, Wielkiej Brytanii, Polsce i USA poznamy w piątek. To będzie mocny akcent kończącego się ciekawego tygodnia.

 

Przegląd najważniejszych wydarzeń przyszłego tygodnia

PONIEDZIAŁEK

  • USA: Indeks PMI dla usług (lipiec)

 

WTOREK

  • USA: Indeks Conference Board (lipiec)

 

ŚRODA

  • Niemcy: Inflacja CPI (lipiec)

  • USA: Raport ADP (lipiec)

  • USA: PKB (II kw.)

  • USA: Posiedzenie FOMC

 

CZWARTEK

  • Strefa Euro: Inflacja HICP (lipiec)

  • USA: Indeks Chicago PMI (lipiec)

 

PIĄTEK

  • Chiny, Niemcy, Strefa Euro, Polska, UK, USA: Indeksy PMI dla przemysłu (lipiec)

  • USA: Sytuacja na rynku pracy (lipiec)

  • USA: Indeks ISM dla przemysłu (lipiec)

  • USA: Indeks Uniwersytetu Michigan (lipiec)

 

Duża zmiana na wykresach

Kończący się tydzień przyniósł kilka istotnych zmian na wykresach niektórych walut. Najpoważniejszą zmianą było przełamanie przez EUR/USD strefy wsparcia 1,3477-1,3515, jaką m.in. tworzyły minima z lutego i czerwca br. oraz długoterminowa linia trendu wzrostowego. To mocny sygnał sprzedaży. Sygnał, który otwiera drogę do dalszych spadków. Średnioterminowym celem jest poziom 1,30. W bardziej pesymistycznej wersji jest to poziom 1,2755, czyli minimum sprzed roku.

Spadek EUR/USD stał się pretekstem do wzrostu kursu USD/PLN ponad 3,08 zł, co oznacza najwyższy poziom od lutego br. Na gruncie analizy technicznej oznacza to też naruszenie górnego ograniczenia pięciomiesięcznego trendu bocznego, jaki można od dołu zamknąć poziomem 2,9957 zł, a od góry 3,0762 zł. Jeżeli przyjąć, że to wybicie górą jest trwałą tendencją to dolar ma otwartą drogę w okolice 3,15 zł, gdzie dopiero znajduje się najbliższy liczący się opór.

Spadki EUR/USD szły w parze z ruchem do dołu GBP/USD. Funt zaliczył rzadko oglądaną serię siedmiu kolejnych spadkowych sesji, testując przy okazji jednomiesięczne minima. Tyle tylko, że w odróżnieniu od euro, przecena funta jest póki co głęboką korektą. Celem realizacji zysków jest dolne ograniczenie kanału wzrostowego w jakim od początku roku porusza się GBP/USD. Obecnie znajduje się ono na poziomie 1,6880 dolara. Tam popyt powinien odzyskać kontrolę nad rynkiem.

W krótkim terminie ciekawie też przedstawia się sytuacja na parach USD/JPY i EUR/SEK. Ta pierwsza wybiła się górą z kanału spadkowego w jakim pozostawała od początku czerwca. To zapowiedź zwyżki w okolice 102,50, czyli do oporu tworzonego przez linię łączącą maksima ze stycznia i marca br. Kurs EUR/SEK natomiast w dniu dzisiejszym spadł poniżej 9,16. Spadek ten nie tylko znosi cały dynamiczny ruch wzrostowy z 3 lipca, wygenerowany w reakcji na nieoczekiwaną obniżkę stóp procentowych w Szwecji o 50 pb, ale też oznacza test dolnego ograniczenia trzytygodniowego kanału spadkowego. Rośnie więc ryzyko zwyżki w kierunku górnego ograniczenia tego kanału. Tworzy ono opór na 9,24.

 

Opracowali:

 

Marcin Kiepas

Dyrektor Biura Analiz

Analizy makroekonomiczne

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

+48 601 958 157

+48 22 860 60 25

 

Tomasz Wiśniewski

Analityk

Rynek walutowy

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

+48 601 895 597

+48 22 860 60 25

 

Krzysztof Koza

Analityk

Rynek towarowy i kapitałowy

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

+48 601 895 937

+48 22 860 60 25

 

 

Admiral Markets AS jest wiodącym brokerem na rynku Forex w Polsce. Jako licencjonowana firma inwestycyjna oferuje najbardziej innowacyjne i zaawansowane technologicznie rozwiązania dla inwestorów rynku Forex, CFD i Futures. Obecna w Polsce od 2009 roku firma wchodzi w skład Admiral Markets Group, funkcjonującej w 35 krajach świata.

 

Admiral Markets AS oferuje dostęp do rynków za pomocą najpopularniejszej platformy transakcyjnej – MetaTrader 4, w pełni dostosowanej zarówno do komputerów stacjonarnych, jak i urządzeń mobilnych. Firma, jako jedna z nielicznych udostępnia także platformę MetaTrader 5.

 

Bezpośrednie podejście do potrzeb klientów, stałe wprowadzanie innowacji produktowych i usługowych dzięki zespołowi R&D, bogata oferta szkoleń i seminariów oraz rozbudowany Dział Analiz wyróżniają Admiral Markets na rynku usług brokerskich w Polsce.

 

Zespół analityczny Admiral Markets Group liczy 27 analityków, przygotowujących komentarze rynkowe w kilkudziesięciu krajach. Biuro Analiz Admiral Markets w Polsce przygotowuje komentarze dzienne, tygodniowe oraz specjalne, dotyczące najważniejszych i najciekawszych spośród bieżących wydarzeń makroekonomicznych.

 

Admiral Markets AS, jako pierwsza firma w Polsce, zastosowała mniejsze jednostki transakcyjne, umożliwiając klientom handel relatywnie małymi kwotami.

 

Admiral Markets AS posiada licencję firmy inwestycyjnej uprawniającą do świadczenia usług inwestycyjnych i brokerskich we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej i 3 krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (zgodnie z dyrektywą MiFID, ang. Markets in Financial Instruments Directive ). Firma jest nadzorowana przez Estońską Komisję Nadzoru Finansowego (EFSA, ang. Estonian Financial Services Authority ). Admiral Markets AS jest członkiem Estońskiego Funduszu Gwarancyjnego, dającego klientom detalicznym dodatkowe zabezpieczenie finansowe.

 

 

 

 

 

 

Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję