- poniedziałek, 28, październik 2019
Kiedy wkraczamy w tydzień, w którym odbywa się posiedzenie FOMC, zwykle można spokojnie założyć, że pierwsze dni przebiegnie w sennym wyczekiwaniu środowej decyzji. Gdzieś w tle przemyka kwestia brexitu i szczątki informacji z rozmów handlowych USA-Chiny, ale ogólnie rynki czekają na mocniejsze impulsy, a takie zawsze oferuje Fed.
Nie ma się co oszukiwać, że z kalendarza makro zawierającego dziś podaż pieniądza z Eurolandu, a po południu dane o zapasach hurtowników i regionalne indeksy koniunktury z USA zadań z figur nie rozhuśta rynków. Kiedy wiadomo, że kolejne dni przyniosą decyzje FOMC, Banku Japonii i Banku Kanady oraz NFP i ISM z USA, a także PMI z Chin, inwestorzy będą oszczędzać energię.
Po posiedzeniu FOMC (śr) spodziewamy się wspólnie z rynkiem, że stopy procentowe zostaną obniżone o 25 pb, co z resztą od tygodni jest niemal w pełni zdyskontowane. Istotne będzie, jak Fed ocenia warunki wewnętrzne i zewnętrzne oraz szanse na dalsze luzowanie. Rynek wycenia kolejne cięcie do kwietnia przyszłego roku, ale wątpimy, aby prezes Powell zasygnalizował, że Fed już teraz spodziewa się wcześniejszej reakcji. W efekcie USD może przetrwać posiedzenie bez uszczerbku. Jeśli jednak Powell podkreśli, że „dostosowanie w środku cyklu” zostało zakończone, będzie to niespodzianka pozytywna dla dolara.
Dane mogą mieć większe znaczenie mogą mieć dane publikowane w piątek: ISM i NFP. W skrócie: jeśli z danych nie wynikałoby, że gospodarka dalej hamuje, czemu Fed miałby być bardziej gołębi? Po zaskakującym tąpnięciu we wrześniu do 10-letnich dołków w najnowszej odsłonie indeks ISM dla przemysłu powinien nieco odbić, choć prawdopodobnie dalej będzie sygnalizował kurczenie się sektora. Raport z rynku pracy będzie obciążony wpływem strajku w fabrykach General Motors (strajkujący nie zaliczają się do aktywnie pracujących), stąd konsensus dla zmiany zatrudnienia na 90 tys. i wzrost stopy bezrobocia do 3,6 proc. Wzrost płac ma jednak pozostać mocny (0,3 proc. m/m), w przeciwnym razie raport NFP zostanie odebrany negatywnie.
Utrzymanie chińskich wskaźników PMI dla przemysłu (czw, pt) jest warunkiem minimum dla podtrzymania nadziei odbicia globalnego ożywienia. Może być jednak za wcześnie, aby w danych uchwyciło się ocieplenie relacji handlowych USA-Chiny, stąd dane niosą ryzyko podkopania wątłego apetytu na ryzyko.
Poza tym nie uciekniemy od tematu brexitu. UE prawdopodobnie dziś udzieli Wielkiej Brytanii zgody na odsunięcie daty brexitu na koniec stycznia, choć pozytywną niespodzianką jest umieszczenie w dokumencie klauzuli wcześniejszego wyjścia, jeśli „wszystkie strony porozumienia dokonają wcześniej ratyfikacji procedury”. Wówczas brexit będzie mógł nastąpić od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu ratyfikacyjnym, tj. najwcześniej 1 grudnia. Odsunięcie widma chaotycznego brexitu we wcześniejszym terminie jest pozytywnym dla GBP rozstrzygnięciem, choć obecnie trudno to dyskontować, gdyż po drodze wszytko „zepsuć” mogą przedterminowe wybory. Premier Johnson ma zamiar podjąć próbę rozwiązania parlamentu, ale potrzebuje do tego 2/3 głosów Izby Gmin, jednak Partia Pracy jest przeciwna. Johnson może jednak skłonić mniejsze partie opozycyjne do złożenia wniosku o wotum nieufności, do którego przegłosowania potrzeba tylko 50 proc. głosów. Jakkolwiek wynik wyborów z racjonalnego punktów widzenia nie powinien być szkodliwy dla GBP (1. wygra Johnson i doprowadzi do ratyfikacji swojej umowy, 2. wygra opozycja, która w kampanii musi zaoferować coś lepszego niż Johnson, czyli nowe referendum), tak nie można zapominać o tendencji brytyjskiej sceny politycznej do zaskakiwania w najdziwniejszy sposób. Stąd informacja o przyspieszonych wyborach może uderzyć dziś w funta, ale trzymamy się zdania, że taka słabość będzie przejściowa i szybko wygaszana.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.