- czwartek, 29, sierpień 2019
Aktualnie rynki kręcą się wokół trzech głównych tematów – woja handlowa, obawy o globalną recesję i nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej – ale ponieważ przez ostatnią dobę w żadnych z tych tematów nic się nie ruszyło, inwestorzy siedzą w bezczynności. Z czasem coś się zmieni, ale na razie wydaje się lepiej czekać w defensywnych aktywach.
W obecnych warunkach po prostu bardzo trudnym jest branie na siebie odważnych decyzji, jeśli zwrot o 180 stopni może przyjść w każdej chwili. Kiedy niepewność rzuca się cieniem nie tylko na klimat inwestycyjny, ale też na nastroje przedsiębiorców i konsumentów, zdecydowanie łatwiej o negatywne zaskoczenia. Najświeższym potwierdzeniem tych symptomów jest spadek indeksu zaufania biznesu w Nowej Zelandii do 11-letniego minimum. Pomimo medialnej ciszy w czołowych tematach dominuje chęć kierowania kapitału w stronę bezpiecznych aktywów. Ponury obraz przebija się z rynku długu, gdzie rentowności 10-latek USA wróciły pod 1,50 proc. i trzymają się 3-letnich minimów. W Niemczech 10-letnie Bundy na -0,7 proc. są najniżej w historii. Inwersja krzywej dochodowości w USA podsyca obawy, że jest to zapowiedź rychłej recesji. Korelacja ta jest mocno dyskusyjna i osobiście podchodzę do niej bardzo nieufnie, ale nie da się zignorować, że jest obecnie popularyzowanym argumentem.
Innym „mylnym osądem” jest interpretacja ryzyka politycznego we Włoszech po zachowaniu obligacji. Rentowności włoskich 10-latek pierwszy raz w historii spadły poniżej 1 proc., co wiąże się z rosnącymi nadziejami na powstanie nowego rządu w Rzymie i oddaleniu wizji powtórzonych wyborów. Muszę się z tym tłumaczeniem nie zgodzić. Jeśli premia za ryzyko polityczne na europejskich aktywach w ogóle istniała, udzielałaby się także euro. Widzieliśmy to chociażby w listopadzie ubiegłego roku przy sporze z Brukselą nad projektem budżetu. Tymczasem EUR/USD kompletnie nie wykazuje reakcji na wszelkie informacje związane z toczącymi się negocjacjami koalicyjnymi między Ruchem 5 Gwiazd i Partią Demokratyczną. Z perspektywy rynku od początku najbardziej realnym scenariuszem była nowa koalicja R5G i PD. Obu partiom zależy na utworzeniu koalicji, gdyż w powtórzonych wyborach największe szanse na zwycięstwo ma eurosceptyczna Liga. Skoro to było oczywiste, nie ma teraz zmowy o ujmowaniu z wyceny premii za ryzyko. Rentowności włoskiego długu spadają jak innych w Eurolandzie w oczekiwaniu na pakiet luzowania monetarnego EBC.
We wczorajszym odcinku brexitowej telenoweli premier Boris Johnson poprosił królową Elżbietę II o zawieszenie obrad parlamentu począwszy do 9 września aż do 14 października. Następna sesja parlamentu zostanie otwarta tzw. Queen’s Speech, w trakcie którego rząd przestawi zarysy nowej polityki. Funt początkowo zareagował spadkiem, gdyż zawieszenie prac parlamentu oznacza zabranie opozycji czasu na przeforsowanie ustaw mogących zablokować dążenia rządu do przeprowadzenia bezumownego brexitu. Funt jednak zdołał odrobić część strat, gdyż w końcowym rozrachunku trudno powiedzieć, czy i jak zmienił się rozkład szans w procesie brexitu. Opozycja wciąż będzie miała cały przyszły tydzień na zwarcie szyków, czego rezultat nie jest do końca pewny, biorąc pod uwagę historię niejednomyślności posłów. Sam proces zawieszenia parlamentu może zostać zaskarżony, jak również opozycja może pospieszyć się z głosowaniem nad wotum nieufności. Także po Queens Speech i prezentacji expose Johnson będzie poddany głosowaniu nad wotum zaufania, gdzie przegrana oznacza nowe wybory. W takim scenariuszu racjonalnym jest zakładanie zgody UE na ponowne odroczenie daty brexitu. W skrócie, w najbliższych tygodniach szanse na bezumowny brexit mogą spaść, jak i wzrosnąć. Kto sceptycznie podchodzi do funta, z pewnością już ma pozycję – dane Commodity Futures nad Trading Commission mówią o 7 mld USD ulokowanych w krótkich pozycjach w GBP. Kto dopiero wkracza do gry, ogranicza się do zabezpieczania ryzyka na rynku opcji, bez wpływu na rynek spot. Trzymiesięczna implikowana zmienność GBP/USD jest najwyżej od grudnia. Innymi słowy: inwestorzy zakładają, że w tym czasie na funcie „będzie się działo”, nawet jeśli nie mają pewności, w którym kierunku.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.