Forex


Sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole to zawsze okazja to wyznaczania kierunku dla polityki pieniężnej, choć przedstawiciele instytucji monetarnych nie zawsze z niej korzystają. Oczekiwania przed inauguracyjnym przemówieniem szefa Fed. J. Powella sugerują gołębi wydźwięk, ale pośród inwestorów panuje ostrożne podejście na wypadek, gdyby oczywiste nie było oczywiste. Wszystko dlatego, że Powell chciałby zadowolić wszystkich (rynek, frakcje w Fed, Trumpa), co jest jednak niemożliwe.

O zaplanowanym na 16:00 polskiego czasu wystąpieniu Powella mówi się od początku tygodnia i nie można mu odebrać istotności. Ton wypowiedzi Powella powinien być wyraźnie inny od jego ostatniego wystąpienia na konferencji po posiedzeniu FOMC 31 lipca. Wówczas twierdził on, że gospodarka wprawdzie doświadcza osłabienia aktywności, ale ogólnie wszystko jest w porządku, a decyzja o obniżce stóp procentowych jest tylko skromnym dostosowaniem w środku cyklu koniunkturalnego. Ale następnego dnia prezydent Trump zelektryzował rynki decyzją o rozszerzeniu ceł importowych na wszystkie towary sprowadzane z Chin, z czego zrodziła się panika o nieuchronne zmierzanie ku recesji. Z tego względu byłoby naturalne, gdyby Powella podkreślił istotne pogorszenie warunków gospodarczych (patrz spadek PMI dla przemysłu pod 50 pkt w sierpniu), zagrożenia z tytułu wojen handlowych i oznaki słabnięcia ożywienia globalnego (głównie w Chinach i Europie). Jakiekolwiek sugestie, że Fed musi odpowiedzieć na zmieniające się otoczenie i być elastyczny z prowadzoną strategią otworzą drogę do ugruntowania oczekiwań dla wrześniowego cięcia stóp procentowych o 25 pb i być może kolejnego w grudniu.

Rynek stopy procentowej aktualnie wycenia 54 pb obniżek do końca roku, co oczywiście jest więcej niż dwa kroki po 25 pb. Nie oznacza to jednak, że spodziewana gołębiość Powella jest w pełni w cenach. Po pierwsze rynek zawsze preferuje był bardziej gołębi w wycenie niż wynika ze stanowiska Fed. W trakcie cyklu zacieśniania monetarnego krzywa rynkowa zawsze była poniżej prognoz Fed, ale także i teraz, przy zwrocie w gołębią stronę, rynek preferuje bardziej pesymistyczne nastawienie. Inaczej mówić, jeśli Powell da zielone światło dla dwóch kolejnych obniżek w tym roku, rynek będzie chciał wyceniać 3 (czyli ok. 75 pb). To luźna reguła, która jednak w przeszłości zwykła się sprawdzać, a teraz pokazuje, że jest pole do negatywnej reakcji USD. Dodatkowo, biorąc pod uwagę, że o wystąpieniu Powella mówi się cały tydzień, a w tym czasie indeks dolarowy prawie nie zmienił swojego położenia (+0,2 proc.), można przyjąć, że inwestorzy czekają na potwierdzenie.

Czy istnieje ryzyko, że Powell rozczaruje? Oczywiście (i też dlatego rynek nie sprzedaje dolara z wyprzedzeniem). Prezes Fed w lipcu pokazał, jak bardzo mu zależy na szukaniu sposobu do przekazania racji wszystkich członków Komitetu: gołębich, neutralnych i jastrzębich. A przedstawiciele wszystkich obozów są obecni w szeregach FOMC, o czym mogliśmy się przekonać analizując minutki z lipcowego posiedzenia. Wówczas pojawiły się głosy za cięciem o 50 pb, ale też kilku członków nie chciało w ogóle obniżać stóp. Ostatnie komentarze członków Fed także wysyłają mieszane sygnały. W rezultacie Powell może nie czuć się dziś w obowiązku silnie zarysowywać strategii banku i ograniczy się do powtórzenia przekazu z konferencji prasowej po lipcowym posiedzeniu FOMC. Ale czy ktoś mu teraz uwierzy, że przez te trzy tygodnie nic się nie zmieniło? I czy Powell liczy się z konsekwencjami, że aprecjacja USD (w przypadku neutralnego tonu wystąpienia) wywoła ostrą reakcję prezydenta Trumpa? Panie Powell, nie da się zadowolić wszystkich naraz.

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję