- środa, 10, kwiecień 2019
Po dwóch dniach flauty przyszedł czas na wstrząsy, a przynajmniej takie są rynkowe nadzieje w obliczu wydarzeń, które są przed nami. EUR czeka na wynik posiedzenia EBC, USD ma inflację CPI i minutki FOMC, a GBP obserwuje nadzwyczajny szczyt UE ws. brexitu. Oczekiwania są zbudowane, więc w teorii powinno się obyć bez zaskoczeń.
Ostatnim razem w marcu prezes EBC Mario Draghi zaprezentował wyraźne gołębi przekaz, który zaskoczył rynek i przyniósł przecenę euro o ponad 1 proc. Bank nie tylko poinformował o przedłużeniu programu tanich pożyczek dla banków komercyjnych (TLTRO), ale także przedłużył forward guidance o 3 miesiące i teraz deklaruje utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie co najmniej do końca 2019 r. Jednocześnie mocno zostały ścięte prognozy inflacji i wzrostu. Od czasu marcowego posiedzenia dane z europejskiej gospodarki pozostawały co najwyżej mieszane, zatem Radzie Zarządzającej EBC pozostaje strategia wait-and-see. Potencjalnym ryzykiem jest, czy presji inflacyjnej może być kwestią palącą dla decydentów na tyle, że nie będą chcieli zwlekać z łagodzeniem nastawienia, nawet jeśli ma się to tylko ograniczać do werbalnych ostrzeżeń. Jeśli do komunikatu wróci stwierdzenie, że „stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie lub niżej” (nawet jeśli EBC nie będzie się kwapić do faktycznej obniżki), byłoby to mocne zaskoczenie, które wyraźnie uderzyłoby w EUR. Draghi w marcu zaskoczył i zbił EUR o ponad 1 proc. To pokazuje, jaka jest wrażliwość nieprzygotowanego rynku.
Pytaniem jest, czy EBC ma interes w potęgowaniu swojej gołębiości i czy rynek faktycznie uwierzy w gotowość banku do obniżek? Jakkolwiek w pierwszej reakcji nie będzie miało sensu walczyć z rynkiem sprzedającym euro, tak w końcowym rozrachunku może być to fałszywy ruch. Nie jest tajemnicą, że arsenał EBC jest mocno ograniczony i dalsze obniżki mocno uwierałyby jastrzębich członków Rady, szczególnie że w kolejnych miesiącach zaczną oni mieć decydujące zdanie (dla głównego ekonomisty Praeta kwietniowe posiedzenie jest ostatnim; kadencja Draghiego kończy się w październiku). Z drugiej strony dla dobra oczekiwań inflacyjnych EBC może zaryzykować złagodzenie komunikatu, z którego potem się wycofa. Zdaje się, że taką strategię przyjął RBA i RBNZ i to pomaga utrzymać AUD i NZD w ryzach. Moim zdaniem EUR/USD nie ma dużo miejsca do osłabienia i może być szybko ratowany jeszcze przed 1,12.
Dodatkowym elementem dla huśtawki EUR/USD są CPI z USA i minutki z FOMC. Wokół danych występuje asymetria reakcji: wyższy odczyt nie przekona inwestorów, że Fed nagle wróci do podwyżek, ale niższe figury będą wodą na młyn dla wieszczących obniżki jeszcze przed końcem roku. Możliwe też, że w protokole z marcowego posiedzenia FOMC uczestnicy rynku będą bardziej wrażliwi na dyskusję o warunkach koniecznych dla Fed do przejścia do obniżek. W sytuacji słabszych od prognoz danych o inflacji, oczekiwania na gołębi przekaz Fed zaczną się budować jeszcze przed wieczorem.
Wreszcie dziś spełnione mogą być nadzieje, by na kilka miesięcy uda zapomnieć o ryzyku bezumownego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. O 12:00 startuje nadzwyczajny szczyt przywódców państw członkowskich, gdzie najbardziej prawdopodobna jest zgoda na przedłużenie procesu negocjacyjnego do 1 kwietnia 2020 r., ale w elastycznej formie, tzw. FLEXtension - Wielka Brytania będzie mogła starać się o skrócenie tego terminu, jak tylko Izba Gmin zaakceptuje porozumienie ws. wyjścia z Unii. Rynek GBP czeka na ostateczną decyzję (gdy w sprawie brexitu nic nigdy do końca nie jest pewne), ale odsunięcie wizji bezumownego brexitu powinno przynieść rajd ulgi. Do czasu, aż znowu coś się nie skomplikuje.
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.