- środa, 11, lipiec 2018
W Kanadzie i nie tylko
Bank Kanady, zgodnie z rynkowymi przewidywaniami, podwyższył główną stopę procentową z poziomu 1,25 proc. do 1,50 proc. Reakcja rynku była taka: USD/CAD najpierw z okolic 1,3170 przesunął się do dziennego minimum na 1,3065 (osiągnięto je krótko po 16:00, zaraz po decyzji BoC), a potem wybił w górę - nawet do 1,32.
Innymi słowy: dolar kanadyjski najpierw zyskał kosztem amerykańskiego, a potem stracił. Ten drugi ruch był raczej przejawem technicznej korekty i sławetnej sprzedaży faktów, niźli wynikiem jakiegoś rozczarowania - szczególnie że podwyżka była co do zasady przewidziana, zatem i wyceniona. Zresztą, szef Banku Kanady, pan Poloz, wprost powiedział potem, że wyższe stopy jak najbardziej będą potrzebne, inflacja jest u celu, zaś gospodarka działa blisko swych pełnych możliwości.
Media podkreślały dziś, że nie ma pewności - ani na rynku, ani wśród samych decydentów z EBC - co do tego, co oznacza sformułowanie, iż stopy procentowe pozostaną takie same co najmniej do końca lata 2019 roku. Innymi słowy, nie jest jasne, czy już jesień 2019 przyniesie podwyżkę w Eurolandzie. Tymczasem eurodolar, krążący w konsolidacji, poszedł dziś w dół, przebił konsolidacyjną "poprzeczkę" w rejonie 1,17 i zszedł nawet do wartości niższych niż 1,1670. W teorii wyzwaniem jest nawet rejon 1,1515, dolne ograniczenie konsolidacji ciągnącej się od połowy maja.
Polska i RPP
Gdzie procent będzie większy? W Kanadzie pewnie tak, zgodnie z tym, co mogliśmy usłyszeć i co opisaliśmy wyżej. W Polsce - raczej nie. Dziś oprocentowania nie zmieniono, a w czasie konferencji RPP prezes NBP, p. Glapiński, wprost mówił, że jego wizja to stopy na obecnych poziomach aż do roku 2020. To oczywiście przy założeniu dobrej sytuacji ekonomicznej Polski - ale i na nią p. Glapiński liczy.
Rada uznała, że roczne tempo wzrostu PKB za rok bieżący wyniesie 4,0 - 5,2 proc. (z 50-procentowym prawdopodobieństwem...), gdy poprzednio sugerowano 3,5 - 5 proc. A zatem nastąpiła podwyżka prognozy. Na rok 2019 zakłada się 2,8 - 4,7 proc. (było: 2,8 - 4,8 proc.). Inflacja, zdaniem analityków NBP, jest w pobliżu celu, bezrobocie "historycznie niskie" i brak znaczących nierównowag w gospodarce. Ba, padły nawet słowa o "wspaniałej passie rozwojowej".
Glapiński zbagatelizował też fakt przyszłego zamknięcia operacji QE w Eurolandzie, co ma nastąpić pod koniec roku. Jego zdaniem, to jeszcze nie będzie zacieśnianie polityki. Faktycznym sygnałem będzie dopiero podwyżka stóp przez EBC.
Złoty tymczasem trochę się osłabia, przez co potwierdzająsię generalne trendy na EUR/PLN (mamy 4,3350, wczoraj notowano nawet 4,3065), USD/PLN (teraz 3,7130, ale ostatnio było 3,6585 w minimach) i GBP/PLN (jest 4,9060, przedwczoraj w dołku kreślono 4,85).
Tomasz Witczak
FMC Management