- wtorek, 20, marzec 2018
Moc dolara
Orzeł jest w niełasce rynku, ale ten polski, rodzimy, bielik z naszego godła. Bo ten amerykański wzbił się do lotu. Eurodolar poszedł w dół, osunął się z 1,2350 do 1,2250 i niżej. Co było powodem? Co będzie dalej?
Na pewno zawiódł indeks ZEW z Niemiec, oczekiwano bowiem zejścia z 17,8 pkt do 13 pkt, co i tak byłoby wyraźnym osłabieniem, a tymczasem faktyczny rezultat to 5,1 pkt. I w ten sposób euro straciło na wartości po krótkiej zwyżce, wywołanej wczorajszymi doniesieniami Reuters o sytuacji w gronie decydentów z EBC. Sytuacja ta polega na tym, że decydenci mają jakoby wstępnie rozważać podwyżkę stóp w przyszłości, niekoniecznie w bliskiej – ale jednak.
Zresztą, dolar tak czy inaczej czeka na jutrzejsze posiedzenie FOMC. O 19:00 w środę poznamy decyzję na temat stopy funduszy federalnych, powszechnie zakłada się ruch w górę. Umacnianie USD pod taki scenariusz tudzież pod scenariusz w miarę jastrzębiej konferencji prasowej to normalny stan rzeczy... ale gdyby dolar tracił, to moglibyśmy napisać, że sprawy są już wycenione albo że rynek ustawia się wysoko, aby mieć skąd schodzić – i że jest to, naturalnie, paradoks czy też pozorny paradoks. Kwaśno to zabrzmiało, niemniej prawda jest taka, że w obliczu ważnych posiedzeń banków centralnych rynek płata figle i zachowuje się dziwnie – w końcu każdy każdego pragnie przechytrzyć.
Ogólny obraz na eurodolarze jest nadal konsolidacyjny, od trzech miesięcy. Zakres to ok. 1,2160 – 1,2550. W skali 10 lat można mówić o procesie umacniania się dolara, począwszy od maksimów rzędu 1,60 w 2008. Wciąż jest szansa na potwierdzenie tej generalnej tendencji...
Negocjator unijny w sprawie Brexitu, pan Barnier, stonował nieco optymizm w kwestii rozmów. Nie jesteśmy jeszcze u kresu drogi – powiedział. Nadal omawiane są "czerwone linie" Brytyjczyków, tj. ich punkty zasadnicze. Mało tego, ostatni etap rozmów ma być najtrudniejszy. Para GBP/EUR wzrosła dziś, wykreowano ruch z okolic 1,1370 do 1,1430, tak więc funt na tym zarobił. GBP/USD odwrotnie – rankiem notowano 1,4060, przynajmniej w maksimach, a teraz mamy ok. 1,40.
Temat PLN
Złoty silnie ostatnio traci. Dane o inflacji, pewne wątpliwości co do pozostałych danych makro (oczywiście produkcja przemysłowa była dobra, ale jednak po rynku krążyły prognozy sugerujące jeszcze lepszą), wreszcie – warunki globalne, kurs eurodolara. To wszystko spowodowało, że np. USD/PLN przebił górną granicę konsolidacji i notuje 3,4525. To dość wymowna zmiana. Niewykluczone też, że resztką sił potwierdza się tendencja – ok. 7-8-letnia – generalnego osłabiania PLN. Cóż, cały rok 2017 był czasem umocnienia. A jest czas siania i czas zbierania...
EUR/PLN też nam ucieka, był dziś powyżej 4,23. Tu również można się doszukiwać potwierdzenia łagodnej, ale jednak widocznej tendencji podwyższania maksimów w miarę upływu lat.
Tomasz Witczak
FMC Management