- środa, 10, styczeń 2018
Główna para
Na eurodolarze widzimy dziś wieczorem 1,1950. Widać zatem, że proces umacniania dolara został przyhamowany, acz oczywiście wykres nie wrócił do naprawdę wysokich poziomów sprzed paru dni, takich jak 1,2080. Przy 1,1915-20 można wyróżnić obecnie wsparcie – to wczorajsze dołki.
Ceny eksportu i importu w USA za grudzień zaprezentowały słabą dynamikę, słabszą niż oczekiwano. Na przykład w eksporcie miało być +0,3 proc. m/m, było -0,1 proc. W imporcie odnotowano +0,1 proc. m/m wobec prognozy +0,5 proc.
Publicznie wypowiedział się James Bullard. Rozważał on możliwość zmiany metodologii Fed – tj. zmianę polityki celu inflacyjnego na mniej popularną i rzadko stosowaną metodę stabilizacji ogólnego poziomu cen, tj. price level targeting. Rzecz polega na tym, że oczekuje się, iż ogólny poziom cen (mierzony np. przez CPI) będzie ustalony z góry i albo niezmienny, albo np. rosnący w pewnym tempie. Chodzi o to, by bank centralny na bieżąco korygował odchylenia cen od założonej ścieżki, wywołane tymczasowym wzrostem inflacji.
W gruncie rzeczy było to jednak mocno techniczne i ekonomiczne wystąpienie, raczej można wątpić, iż miało wpływ na eurodolara. Warto natomiast powiedzieć dwa słowa o funt-dolarze: para GBP/USD wahała się dziś w zakresie od 1,3480 do 1,3560. Aktualnie jest przy 1,35. Od 3 stycznia można mówić o konsolidacji na wykresie, a to po uprzednich wzrostach kursu. Dziś podano listopadowe dane o produkcji przemysłowej na Wyspach. Była lepsza od prognoz, np. r/r wzrosła o 2,5 proc. przy prognozie 1,8 proc.
RPP i złoty
Długi czas niskiego procentu – to się odnosi do słów Adama Glapińskiego, szefa NBP. Jego zdaniem obecnie warunki są takie, że stopy procentowe mogłyby pozostać na niezmienionych poziomach nie tylko przez rok 2018, ale nawet przez część roku 2019, albo i na cały 2019. Były to ogólne, niezobowiązujące uwagi – ale jednak nie można ich całkiem bagatelizować. Ba, Glapiński wprost odniósł się do prognoz analityków, wyrażając swoje zdziwienie tym, iż zakładają oni ruch w górę na stopach już w końcówce 2018.
Generalny obraz gospodarki oczami RPP jest taki, że dynamika roczna cen konsumpcyjnych spadła i pozostaje umiarkowana, natomiast niska jest nadal inflacja bazowa. Koniunktura gospodarcza powinna być korzystna, ale nie powinniśmy zakładać dynamiki PKB większej niż w II połowie 2017 roku.
USD/PLN rankiem był przy 3,5150, co w przybliżeniu uznajemy za rejon oporowy. Potem poszedł w dół, nawet do 3,48 – teraz jest przy 3,49. A zatem skorygowano korektę (parodniową). Podobnie na euro-złotym: było 4,1930, a potem 4,1715, teraz to ok. 4,1775. Wstępnie wydaje się, że nie wrócimy w najbliższym czasie na obu parach do minimów sprzed paru dni. Złoty, z pewnymi oporami i korektami, ale jednak oddaje część tego, co zarobił.
Tomasz Witczak
FMC Management