Forex


Sytuacja na rynku zagranicznym

Dolar systematycznie zyskiwał dziś na wartości. W ten sposób sytuacja zmieniła się dość wyraźnie w relacji do ostatnich dni – z okolic 1,1850 przeszliśmy do 1,1780 – 1,18. Takie rejony są nadal badane dziś późnym wieczorem.

Trudno orzec, czy za tymi zmianami przemawiały jakieś bardzo klarowne doniesienia polityczne czy gospodarcze. Rynek może się ustawiać pod grudniową podwyżkę stóp, która zapewne nastąpi tak czy inaczej, niezależnie od piątkowych payrollsów. Co więcej, jeśli te dane będą dobre, to tym lepiej dla waluty USA. Dziś zresztą mieliśmy raport ADP z rynku pracy za listopad, który wykazał 190 tys. nowych miejsc zatrudnienia, gdy prognozowano 185 tys. Zawsze coś, można rzec. Do tego jednostkowe koszty pracy za III kwartał 2017 obniżyły się o 0,2 proc. k/k, gdy oczekiwano ruchu w górę o 0,2 proc.

Co ze złotym?

Złoty polski w zgodzie z naszymi wcześniejszymi intuicjami traci na wartości. EUR/PLN parę dni temu odbił się od 4,18. Z początku wydawało się, że uda się zanegować ten ruch – albo może pojawiał się cień takiej nadziei. Rynek krążył koło 4,20 – niemniej finalnie odbił na północ i dziś notowano nawet 4,2175.

Analogicznie na USD/PLN wyszliśmy z okolic 3,5520 do 3,5780. Tym samym potwierdziło się to, że nadal obowiązuje szeroka konsolidacja 3,52 – 3,69 (w przybliżeniu), wszczęta w lipcu. Nic dziwnego: złoty dobił do jej dolnych granic, tak jak dobił do lipcowych dołków na euro-złotym i pojawiła się okazja do korekty. Nic dziwnego po raz drugi: RPP wczoraj nie skorzystała za bardzo z możliwości zaostrzenia przekazu i jej komunikat był raczej gołębi. Inflacja jest w miarę wysoka, ale bazowa niekoniecznie itd. Złoty musi na tej fali oddawać, szczególnie że wzrosło zaufanie do dolara.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję