Forex


Wahania dzienne

Minima z dnia na eurodolarze to ok. 1,1580 – a maksima widzimy przy 1,1620 (przy czym dobę mierzymy naszym czasem; i oczywiście jeszcze się ona nie zakończyła). Aktualnie wykres jest w pobliżu szczytów, podobnie jak to było nad ranem.

Tak czy inaczej, nie nastąpił żaden szczególny przełom. Jak zaprezentowały się odczyty? Niemieckie zamówienia za wrzesień wypadły dobrze, przebiły prognozy. Ale już np. PMI dla niemieckich usług to tylko 54,7 pkt, oczekiwano 55,2 pkt. Odczyt dla Francji też (delikatnie) zawiódł, podobnie miała się sprawa z Włochami. Indeks dla całego Eurolandu wyniósł 55 pkt, oczekiwano 54,9 pkt – zatem prognozę przebito, ale minimalnie.

Co się tyczy wskaźnika Sentix, zaprezentowanego o 10:30 i mierzącego nastroje inwestorów ze Strefy Euro, to wynik był udany: 34 pkt, zakładano 30,8 pkt.

William Dudley z Fed powiedział dziś, że gospodarka USA jest teraz dużo bardziej stabilna niż dawniej, w apogeum kryzysu. Stwierdził też, że byłoby wskazane wybicie inflacji choćby na pewien czas powyżej celu 2 proc. Dla rynków jednak ciekawsza była informacja o tym, że Dudley wycofa się z FOMC i Fed w roku 2018, idąc na emeryturę – choć jego kadencja kończy się dopiero w styczniu 2019. Dudley to wiceprzewodniczący FOMC. Uchodzi za gołębia monetarnego, choć nie tak radykalnego jak np. Neel Kashkari.

Jutro w programie m.in. niemiecka produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna w Eurolandzie, publicznie wypowiedzą się Mario Draghi i Janet Yellen.

Nasz złoty

Dzień nie był bardzo emocjonujący, jeśli chodzi o pary takie jak eurodolar czy te, które wiążą złotego z euro i dolarem. Na USD/PLN wygenerowano szczyt na 3,6640, a dołek na 3,6480 – teraz jesteśmy właśnie w minimach.

Złoty zdołał umocnić się do euro – wykres zszedł z 4,2430-60 do 4,2375. To znaczy: w tych rejonach jest teraz, ale i tak nie ma mowy o przełomie. Zakres wahań, który swobodnie można akceptować, to ok. 4,22 – 4,2640.

Nie było dziś danych z Polski, tym bardziej więc nie było danych istotnych. Także jutro kalendarium nic takiego nie przewiduje. W środę mamy jednak posiedzenie RPP – co prawda nie spodziewamy się zmiany stóp, ale istotna będzie treść komunikatu. Ma pewien sens podejrzenie, że język RPP może ewoluować w jastrzębim kierunku, biorąc pod uwagę dość dobrą sytuację ekonomiczną i tendencje innych banków centralnych. Niedawno np. oprocentowanie podnieśli Czesi, taki ruch wykonał też Bank Anglii, a wcześniej dwa razy Bank Kanady.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję