- środa, 18, październik 2017
Temat eurodolara
William Dudley z Fed przyznał dziś, że uproszczenie zasad podatkowych w Stanach – a o tym przecież mówi prezydent Trump i jego administracja – faktycznie może przynieść wzrost produktywności gospodarki. Ba, rzekł również, iż Fed jest na dobrej drodze do ogłoszenia trzeciej podwyżki stóp w roku 2017, nawet jeśli niskie wyniki inflacyjne zaskoczyły samego Dudleya.
Ale np. Robert Kaplan, też z Fed, stwierdził, że byłby ostrożny w kwestii zbyt daleko idących podwyżek stóp. Mało tego, jego zdaniem polityka Fed wcale nie była dotąd aż tak akomodacyjna, jak sądzą gracze na rynku.
I cóż się stało? Finalnie dolar stracił. Może inaczej: przed południem główna para zaliczyła poziom 1,1730, ale potem odbiła, poszła na północ i została wywindowana do 1,18. Naturalnie nie zmienia to ogólnej konsolidacji (1,1670 – 1,21), ale być może ustawia sytuację na resztę tygodnia. Przynajmniej w tym sensie, że dolnego ograniczenia owej trwającej od początku sierpnia konsolidacji na razie nie przebijemy.
Na złotym
Dane trochę zawiodły. Nie, żeby były absolutnie tragiczne: ale jednak rynek wyczekiwał wrześniowej dynamiki produkcji przemysłowej na pozomie +5,2 proc. r/r i +6,7 proc. m/m. Faktycznie było tylko +6 proc. m/m oraz +4,3 proc. r/r. Produkcja budowlano-montażowa też zawiodła: miast osiemnastu procent tylko piętnaście i pół.
On the other hand, sprzedaż detaliczna wypadła dobrze. Oczekiwano -1 proc. m/m oraz +7,9 proc. r/r, faktycznie zanotowano -0,3 proc. m/m i +8,6 proc. r/r.
Co na to nasz nieszczęsny złoty polski? Na euro-złotym bez większych zmian: wykres wstępnie zaczyna się konsolidować. Było 4,2250, ale było i 4,2380. Na USD/PLN mamy 3,59, w praktyce krążymy wokół "sześćdziesiątki". Na funcie wahaliśmy się od 4,7260 do 4,7515 – jak na tę parę, nie były to aż tak wielkie ruchy.
Jutro w programie PKB Chin za III kw. wraz z danymi o przemyśle i sprzedaży, a do tego sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii, protokół z obrad RPP i indeks Fed z Filadelfii.
Tomasz Witczak
FMC Management