Forex


W środę wszystkie oczy zwrócone są na Chiny, pośrednio przez to, że w pozostałych zakątkach świata niewiele się dzieje. Początek Kongresu Komunistycznej Partii Chin nie przynosi fajerwerków i rynki utrzymują ciasne zakresy wahań. Przed nami trochę danych oraz wystąpień bankierów centralnych, choć szanse na wstrząsy są małe.

Dziś rozpoczął się 19. Kongres Komunistycznej Partii Chin, który potrwa cały tydzień. Prezydent Xi Jingping otworzył konferencję długim przemówieniem (ponad 3 godziny!), gdzie przedstawił wizję „nowej ery”. Zapewnił, że rynek będzie mógł odgrywać decydującą rolę w rozlokowaniu zasobów, ale jednocześnie dodał, że rola rządu w gospodarce musi zostać wzmocniona. Ogólnie jego wystąpienie można skwitować jako bogate w wielkie słowa, ale ubogie w konkrety. W kolejnych dniach szczegóły przyszłej polityki monetarnej powinny najbardziej interesować z punktu widzenia rynków finansowych. Prawdopodobnie powtórzony zostanie postulat z lipca o podwojeniu do 2020 r. poziomu PKB oraz dochodu per capita z 2010 r. Oznaczałoby to ustalenie średniego tempa wzrostu gospodarczego na poziomie ok. 6,3 proc. w latach 2018-2020.

Struktura budowy wzrostu będzie miała znaczenie. Zmniejszenie roli inwestycji infrastrukturalnych i ograniczanie zadłużenia publicznego) kosztem wartości tempa rozwoju może nieść negatywny wydźwięk dla cen surowców przemysłowych, implikując spadek chińskiego popytu np. na miedź, stal, węgiel. Zaostrzanie regulacji dla rynków finansowych może oznaczać spadek płynności na rynku kapitałowym (akcje) i terminowym (kontrakty futures na giełdzie towarowej), przede wszystkim odbierając siłę stronie popytowej. Jednakże od ogłoszenia do implementacji droga bywa długa, więc jest mało prawdopodobne, aby po samym komunikacie rynki finansowe miały znacząco reagować. Skuteczność w realizacji strategii transformacji jest niepewna i ostatnie lata pokazały, że gdy tylko wzrost gospodarczy jest zagrożony, chińskie władze z łatwością sięgają po sprawdzone sposoby inwestycji infrastrukturalnych i kredytowanych wydatków publicznych.

Na FX jesteśmy mniej więcej tam, gdzie zostawiliśmy kursy we wtorek. Kalendarz publikacji otwierają dane z rynku pracy Wielkiej Brytanii z główną uwagą na dynamikę wynagrodzeń. Funt więcej może wynieść z pozytywnych zaskoczeń (prog. 2,1 proc. r/r), szczególnie po wczorajszej wyprzedaży. W przypadku EUR, wątpliwe, aby waluta ożywiła się podczas wystąpienia prezesa ECB Draghiego, gdzie będzie on mówił o reformach strukturalnych w strefie euro i nieprzewidziana jest sesja pytań i odpowiedzi. Po południu dane z rynku budowalnego USA będą potraktowane drugorzędnie z USD bardziej zainteresowanym spekulacjami wokół wyboru nowego szefa Fed. Najnowsze informacje wskazują, że prezydent Trump wybierze prezesa spośród piątki kandydatów (Yellen, Cohn, Powell, Warsh, Taylor), a decyzja ma zostać podjęta przed 3 listopada.

Dziś otrzymamy też dane z polskiego przemysłu i handlu. Zakładamy mocniejsze niż konsensus spowolnieniem dynamiki produkcji przemysłowej (4 proc. r/r vs 5,2 proc.). Negatywny wydźwięk powinna jednak przykryć nieco silniejsza sprzedaż detaliczna. Spodziewamy się rocznej dynamiki na 8,1 proc. wobec konsensu 7,9 proc., gdyż wraz z nadejściem września nastąpiło lekkie wyostrzenie trajektorii wydatków gospodarstw domowych na żywność oraz dobra codziennego użytku. Niezależnie od odczytów EUR/PLN powinien utrzymać wąski zakres wahań 4,2250-4,24.

Konrad Białas

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję