Forex


Kurs pary głównej

Euro nie daje za wygraną i gromi dolara. Owszem, w Europie narasta problem Katalonii, który teoretycznie może zakończyć się czymś okrutnie poważnym, choć w praktyce zapewne rozmyje się w falach kompromisu, jak to w liberalnej demokracji. Obie strony są zresztą trochę w klinczu, jeśli chodzi o ich relacje międzynarodowe. Madrytowi trudno byłoby we współczesnych realiach wybronić się propagandowo, gdyby zainterweniował zbrojnie, a zarazem niepodległa Katalonia mogłaby mieć problemy z uznaniem międzynarodowym i członkostwem w UE.

Rynek jednak najwidoczniej nie myśli teraz o Katalonii i skutkach, jakie cała awantura może przynieść dla prestiżu, gospodarki i przyszłości Eurolandu. Ważne jest to, że doszło do odbicia od 1,1670, że w USA zatrudnienie się skurczyło, że dane z Niemiec był wczoraj bardzo dobre (dziś też: dynamika importu i eksportu przebiła prognozy), a pani Lautenschlager z EBC stwierdziła, iż trzeba z początkiem przyszłego roku rozpocząć redukcję europejskiego QE. Tak więc na głównej parze mamy 1,18 i więcej.

Produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii za sierpień przebiła prognozę, bo oczekiwano +0,8 proc. r/r, a było +1,6 proc. r/r. Podwyższono też wyniki z lipca. GBP/EUR na fali odczytu poszedł chwilowo w górę, ale potem były inne wahania i teraz mamy 1,1180. Zakres dzienny to ok. 1,1170 – 1,12. Systematycznie w górę szedł za to GBP/USD – z 1,3130 do więcej niż 1,3220.

Nasz złoty

Na euro-złotym mamy 4,29. Linia (okolica) 4,30 zdaje się pękać... i to już coś znaczy. Ale uwaga: w odwodzie mamy linię trendu wzrostowego, biegnącą po dołkach z maja, lipca i września. Otóż pozostały do niej ok. trzy grosze, zależy jak liczyć i kiedy mielibyśmy jej dotknąć. W tym kontekście można rzec, iż prawdopodobny jest scenariusz przejściowego umocnienia PLN, a następnie potwierdzenia linii.

Na dolarze mamy okolice 3,83, to też można uznać za pewnego rodzaju wsparcie, vide końcówka września. Tutaj mamy dość proste przełożenie z eurodolara, na euro-złotym sytuacja jest bardziej złożona, bo jednak w którymś momencie inwestorzy powinni zauważyć, że wzrost eurodolara to także pochodna dyskontowania przyszłej, ostrzejszej polityki EBC. A to nie służy złotemu w ogólności, bo wypycha kapitał od nas na pewniejsze rynki. O ile Euroland może jeszcze cieszyć się tym tytułem... Gdy piszemy te słowa, media donoszą, iż politycy i prawnicy katalońscy ogłaszają dokument, który ich zdaniem jest deklaracją niepodległości.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję