- czwartek, 21, wrzesień 2017
Kwestia eurodolara
Podano dziś odczyt amerykańskiego indeksu Philadelphia Fed, zreszta bardzo udany: 23,8 pkt przy prognozie 17,2 pkt. Nowych wniosków o zasiłek w minionym tygodniu było w Stanach tylko 259 tys., gdy oczekiwano 300 tys. Ta publikacja też więc wypadła pomyślnie, podobnie zresztą jak wyprzedzający Conference Board, który przebił prognozy.
Ale dolar i tak dziś wydatnie stracił – z 1,1865 przesunął się do 1,1950 (mniej więcej). Cóż, można się było spodziewać korekty po wczorajszym wzmocnieniu, szczególnie że ogólny klimat i tak jest konsolidacyjny – w zakresie 1,1825 – 1,2090. Wątpliwe też, by znaczący wpływ na umocnienie euro miało dość schematyczne wystąpienie Mario Draghiego, w którym wygłosił banały na temat walki z kryzysem, osiągnięć EBC, osiągnięć UE itd.
Parę godzin temu media podały przeciek ze źródeł rządowych Wielkiej Brytanii – w myśl którego miałaby się ona zgodzić na zapłacenie 20 mld euro w okresie przejściowym, przed ostatecznym Brexitem, o ile w zamian za to miałaby dostęp do wspólnego rynku i jakąś postać unii celnej. Takie tezy ma jakoby przedstawić Theresa May w przemówieniu we Florencji.
Para EUR/GBP przesunęła się dziś z 0,9395 do 0,83 – co oznaczało umocnienie funta, i to wyraźne. Analogicznie w dół poszła para USD/GBP.
RPP i co jeszcze?
Zaprezentowano zapis dyskusji na ostatnim posiedzeniu RPP. Wynika z niego, że choć wszyscy w RPP głosowali za utrzymaniem obecnego poziomu oprocentowania, to jednak oprócz centrum, optującego za długoterminowym utrzymaniem aktualnych wartości, były też obecne głosy jastrzębi i gołębi. Ci pierwsi dopuszczają myśl o podwyższeniu stóp, o ile tylko presja inflacyjna przekroczy oczekiwania, szczególnie w obliczu realnych odsetek ujemnych. Ci drudzy zwrócili uwagę, iż przy istotnym pogorszeniu wskaźników makro może stać się zasadne obniżenie stóp.
Godne uwagi jest to, że wypowiedział się Eugeniusz Gatnar z RPP, niejako kontrując parę gołębich wystąpień, jakie ostatnio miały miejsce (Łon, Kropiwnicki). Otóż według Gatnara, już w I kw. 2018 można myśleć o podwyższeniu stóp w Polsce, przynajmniej jeśli będą rosły inflacja i presja płacowa. Z drugiej strony, Gatnar i tak jest klasyfikowany jako jastrząb – i to ze stricte jastrzębiej, trzyosobowej grupy.
Euro-złoty podbijał dziś do 4,29 (prawie), ale wieczorem wrócił w rejony 4,2740-70. USD/PLN korekcyjnie przesunął się 5,60 ok. 2,5 grosza niżej, a funt stoi na 4,8650.
Tomasz Witczak
FMC Management