Forex


Eurodolar i zagranica

Dziś w programie dość istotnym punktem będzie indeks instytutu Ifo, który poznamy o godzinie 10:00. Po prostu ten syntetyczny miernik (prognozuje się delikatny spadek ze 114,6 pkt do 114,4 pkt) uważany jest za dobry wskaźnik sytuacji gospodarki niemieckiej.

O 14:30 mamy dane z USA o zamówieniach za maj (na dobra trwałe i na dobra bez środków transportu), zaś o 17:00 i 19:30 publicznie przemawiać będzie Mario Draghi. Szef EBC wystąpi w Portugalii, m.in. na forum poświęconym bankowości centralnej. W gruncie rzeczy spodziewamy się raczej konwencjonalnych i ogólnikowych uwag, ale zawsze warto mieć temat na uwadze.

Jutro w tejże Portugalii znów wypowie się Draghi, a poza nim inni oficjele EBC. Poza tym jutro usłyszymy też przedstawicieli Rezerwy Federalnej, np. J. Williamsa, N. Kashkari, P. Harkera czy nawet samą J. Yellen. Ich wypowiedzi mogą być istotne, oto bowiem nie jest do końca jasne, czy naprawdę Fed zdecyduje się na prowadzenie relatywnie jastrzębiej polityki w dalszej części roku. Teoretycznie tak powinno być, tak odebrano wyniki ostatniego posiedzenia, co powinno oznaczać przynajmniej jeszcze jedną podwyżkę stóp i rozpoczęcie operacji ograniczania bilansu Fed. A jednak wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy, które pojawiły się po obradach, były... no cóż, pełne rezerwy, mówiąc ironicznie. Z tego powodu eurodolar zamiast pójść ostatecznie na 1,11, wrócił w rejony 1,1190 – 1,12 – i tam jest dziś rano.

W tym tygodniu w czwartek mamy rewizję dynamiki PKB USA za I kwartał, a poza tym także PKB Wielkiej Brytanii (w piątek). Z innych wątków: dziś rano media donoszą o niepokojach w chińskim sektorze finansowym. Tamtejszy nadzór nakazał bankom zbadanie ryzyka systemowego związanego z funkcjonowaniem czterech przedsiębiorstw inwestycyjnych, które sporo inwestują na rynkach zagranicznych. Chodzi o Fosun, Dalian Wanda, HNA i Anbang. Władze obawiają się o stabilność i płynność tych podmiotów, które kredytowane są przez chińskie banki, czyli w zasadzie przez chińskie państwo. CNY/USD jest obecnie na poziomie 0,1460 – od początku miesiąca wykres idzie w dół, co znaczy, że dolar umacnia się kosztem juana.

Złoty polski

O 10:00 poznamy polskie bezrobocie za maj. Powinno – według metodologii GUS – zejść z 7,7 proc. do 7,4 proc. Poza tym media obiegła informacja o opiniach ekonomistów ankietowanych przez PAP. Zdaniem niektórych z nich, deficyt budżetowy za rok 2017 może być nawet o 20 mld zł niższy od planu resortu finansów. To pozytywna informacja, rzecz jasna – choć może nieprzyjemna dla opozycji, która traci jeden z argumentów przeciwko władzy. W każdym razie dane gospodarcze są od dłuższego czasu pomyślne.

Tym niemniej złoty po prostu musi – przynajmniej korekcyjnie – oddać część z tego, co zarobił od grudnia 2016. Na EUR/PLN w maju było niemal 4,15 – teraz jest 4,2235. Co prawda to umocnienie w porównaniu ze szczytami na 4,2620, notowanymi w tamtym tygodniu, ale wydaje się, że teraz ogólny trend osłabiający PLN od miesiąca winien się potwierdzić. Na dolarze, gdzie teraz mamy 3,7735, też tak może być – ale tu sytuacja jest trochę inna. Otóż jeśli tylko eurodolar będzie szedł w górę, to złoty na parze USD/PLN powinien generalnie zyskiwać, a przynajmniej zachowywać jako taką siłę, pomijając zupełnie wyjątkowe sytuacje. O ile na euro-złotym trend spadkowy (półroczny) został już pożegnany, o tyle na dolarze wciąż ma on znaczenie.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję