Forex


Spójrzmy na wykres

Eurodolar rezyduje dziś rano w okolicach 1,12 – 1,1215. Od początku roku trwa trend wzrostowy. Główna jego linia (po minimach z 3 stycznia i 2 marca) przebiega teraz trochę poniżej 1,08. Druga linia to 17 kwietnia i 11 maja. A zatem euro jest, ogólnie rzecz biorąc – mocne.

A jednak nie jest ono tak silne jak jeszcze kilka dni temu, gdy wykres sięgał wartości rzędu 1,1260-85. Rynek osłabił euro niejako na fali postawy EBC i Mario Draghiego na ostatnim, czwartkowym posiedzeniu EBC. Owszem, z komunikatu wycofano fragment dopuszczający dalsze obniżki stóp procentowych, ale też takich obniżek nikt się nie spodziewał. Operacja QE będzie na razie realizowana zgodnie z planem, czyli co najmniej do końca roku. Co najmniej.

W związku z tym dolarowi nie zaszkodziło nawet i to, że w USA przesłuchano Jamesa Comeya, byłego szefa FBI. Ten ogłosił m.in., że Rosjanie bez wątpienia ingerowali w amerykańskie wybory prezydenckie (w kampanię), a także, że odniósł wrażenie, iż Trump chce "coś dostać" w zamian za gwarancję tego, iż Comey zachowa swe stanowisko. Jedno z wyrażeń użytych przez Trumpa odebrał jako sugestię, by zamknął śledztwo w sprawie M. Flynna, byłego doradcy prezydenta ds. Bezpieczeństwa.

Wątpliwe, by ta afera doprowadziła do impeachmentu Trumpa i raczej nie jest to wyceniane na rynku. Z drugiej strony, dolar zyskał tylko trochę, raczej na słabości euro, a dziś i tak częściowo to oddaje. Podwyżka stóp w środę zapewne nastąpi, jest to raczej wyceniane. Gdyby jednak nawet okazało się, że ta podwyżka realnie wpłynie na eurodolara, gdyby przebito linię 17 kwietnia – 11 maja, to i tak nie przekreśla to ogólnej tendencji wzmacniającej euro.

Nasz orzeł

Dziś o 14:00 poznamy polskie dane o inflacji CPI. Poza tym nie będzie jakichś przełomowych danych. USD/PLN sytuuje się na poziomie 3,73. Na euro mamy 4,1830.

Na obu tych parach w gruncie rzeczy, mimo krótkofalowych zawirowań z ubiegłego tygodnia, trwa rodzaj marazmu. Mocne wsparcie dla euro to 4,1515, dołek z maja – przy czym na razie nie sądzimy, by został on w najbliższym czasie rozbity.

Funt jest z kolei na poziomie 4,76. Złoty jest tu zatem mocny, co nie dziwi, biorąc pod uwagę atmosferę na rynkach po wyborach w Wielkiej Brytanii. Generalna tendencja na tej parze jest spadkowa już od początku grudnia 2015. Przypomnijmy, że wtedy notowano 6,09 zł.

Tomasz Witczak

FMC Management

\FMCM"

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję