- poniedziałek, 05, czerwiec 2017
Co na rynku?
Eurodolar był dziś w szczycie przy 1,1280, a nawet wyżej – ale to było w nocy, w gruncie rzeczy przed rozpoczęciem sesji europejskiej. W minimach wykres osiągał 1,1235, ale wieczorem jest nieco wyżej, przy 1,1255.
W gruncie rzeczy przełomu nie ma, ale w każdym razie dolar ma problemy z jakimkolwiek poważniejszym umocnieniem. Nie będziemy nawet w szczegółach przypominać linii wzrostowych, które nieraz już opisywaliśmy. Jest do nich wciąż daleko, zwłaszcza do tej długoterminowej, przez minima z początku stycznia i marca.
Było dziś parę publikacji makro. Mowa przede wszystkim o indeksach PMI dla usług. W Niemczech zanotowano 55,4 pkt przy prognozie 55,2 pkt, różnica była zatem skromna. W Strefie Euro oczekiwano 56,2 pkt, było 56,3 pkt. W Wielkiej Brytanii prognoza opiewała na 55 pkt, faktyczny wynik to jedynie 53,8 pkt. W USA zanotowano 53,6 pkt, miały być 54 pkt. Trochę poniżej prognozy wypadł również ISM dla usług. Podobnie podsumować można dynamikę zamówień za kwiecień.
Jutro w programie m.in. indeks Sentix, syntetyczny miernik kondycji gospodarczej Eurolandu. Do tego poznamy sprzedaż detaliczną za kwiecień w tymże regionie.
Temat krajowy
Agencja Moody's na razie nie myśli o podniesieniu nam (Polsce) ratingu. Warunkiem, jak stwierdził Yves Lemay, dyrektor zarządzający agencji, musi być ograniczenie nierówności fiskalnych przy równoczesnym obniżeniu długu publicznego. Na razie Moody's na taki scenariusz nie liczy. Ale i tak nie jest źle, wszak niedawno firma ta podwyższyła nam o dwa oczka perspektywę ratingu. Zawsze coś.
USD/PLN jest przy 3,72, chwilami notował 3,7335. To znaczy, że przez "siedemdziesiątkę" na razie nie przeszliśmy i pewnie jeszcze przez jakiś czas nie przejdziemy. Tym niemniej jest to bardziej prawdopodobne niż mocne zejście poniżej 4,15 na EUR/PLN. Tam mamy teraz 4,1860, w minimach pozycjonowaliśmy się ponad grosz niżej.
Tomasz Witczak
FMC Management