- czwartek, 14, maj 2015
Próby przebijania 1,14
Uda się czy nie?
Oczywiście ktoś mógłby rzec, że już się udało, tj. że poziom 1,14 na EUR/USD pękł, został przebity i wznieśliśmy się kolejny schodek wyżej. Nie wykluczamy co prawda, że w takim kierunku to pójdzie, ale dzisiejszy odczyt liczby wniosków o zasiłek trochę zachwiał taką koncepcją.
Rynek w zasadzie ustawiał się pod słabą publikację, stąd widoczna dziś ucieczka od dolara i wartości nawet rzędu 1,1440 i więcej. Okazało się jednak, że w minionym tygodniu wniosków było tylko 264 tys. Zakładano 275 tys., tydzień wcześniej było 265 tys.
Im mniej wniosków, tym lepszy obraz rynku pracy USA (choć oczywiście istnieje jeszcze wiele innych ważnych publikacji, jak choćby payrollsy czy raport ADP). W każdym razie po publikacji eurodolar poszedł nieco w dół. Mamy okolice 1,1415. Jeśli jutrzejsze dane z USA też okażą się niezłe (a poznamy po południu indeks NY Empire State, kwietniową produkcję przemysłową i indeks Uniwersytetu Michigan), to będzie to pretekst do tego, by faktycznie kończyć tydzień nie tyle nisko (bo o powrocie do okolic 1,1150 z poniedziałku raczej nie ma mowy), ale w każdym razie nie tak wysoko, jak chciałyby już byki. W razie spadków wsparciem mogą być okolice 1,1325 czy 1,1270.
Nie przesądzajmy jednak tematu: otóż mimo wszystko do jutra eurodolar powinien jeszcze utrzymywać się relatywnie wysoko i jeśli wspomniane dane jednak rozczarują (w sensie: będą słabe) – to byki na pewno zdobędą się na ruch do 1,1440 czy nawet 1,1480. Ale nawet wtedy sam finał dnia roboczego powinien przynieść lekki powrót na południe przed poniedziałkowym porankiem, na zasadzie technicznej korekty.
Dobre poziomy USD/PLN
Na USD/PLN widzimy wartości rzędu 3,57, być może jest jeszcze szansa na dojście do 3,5560 – albo dziś (o ile eurodolar nie wróci zbyt mocno na południe), albo jutro (jeśli odczyt polskiego PKB będzie niezły, a dane z USA jednak słabe). W każdym razie przebicie tego dołka otworzyłoby drogę nawet do 3,5230-50. Prawdopodobnie jednak wsparcie na razie wytrzyma. Rośnie zresztą znów rentowność polskich obligacji, mamy na 10-latkach 2,89 (+0,52 proc.), to też jakiś sygnał kontrujący PLN.
Na EUR/PLN widzimy 4,0720-30, wygląda to na testowanie krótkoterminowej linii trendu od dołków z 5 maja (np. na wykresie 2h czy 4h), zejście niżej pozwoliłoby obniżyć kurs jeszcze nawet o ok. 2 grosze. Inna rzecz, że jutro duże znaczenie będzie miał odczyt PKB, który może się okazać pomocny, ale nie musi. W krótkim terminie, na dzień dzisiejszy czy jutrzejszy, obecny poziom jest korzystny dla kupujący euro, w porównaniu np. z porankiem.
Tomasz Witczak
FMC Management