- poniedziałek, 29, grudzień 2014
Naturalnie można się doszukiwać argumentów za ucieczką kapitału z polskiego rynku. Sytuacja na Ukrainie jest daleka od opanowanej, ale osobiście mam wątpliwości, czy warunki są drastycznie odmienne od tych chociażby tydzień temu. Zawirowania na rynku rubla podniosły nerwowość na rynkach finansowych, ucinając apetyt na ryzykowne aktywa. Ale na ten moment nie można temu czynnikowi przypisać nic więcej poza wywołaniem krótkookresowego szoku. Na koniec dochodzi ryzyko przyspieszonego zacieśniania monetarnego Fed, które wzrosło po zeszłotygodniowej rewizji PKB USA za III kwartał. Ale ta teoria traci moc, kiedy zwrócimy uwagę, że waluty najbardziej zagrożone wzrostami stóp procentowych w USA (tj. TRY, ZAR, BRL, IDR) były stabilne w ciągu ostatniego tygodnia.
Jednak z niską płynnością nie można dyskutować i w ciągu ostatnich pięciu dni tylko rubel stracił więcej niż złoty. Mimo tego sądzimy, że gdy tylko na rynkach finansowych płynność powróci do normy, złoty będzie w czołówce kupowanych walut. Oczekiwany silny wzrost gospodarczy to pierwszy argument stojący za polską walutą. Stabilna polityka monetarna to (naszym zdaniem) drugi, ale nawet jeśli miałoby dojść do kolejnej obniżki stóp procentowych, to rynek pieniężny od dwóch miesięcy nie przestał jej wyceniać niezrażony zmianą stanowiska RPP w listopadzie. Po trzecie od strony polskich aktywów realne oprocentowanie obligacji 10-letnich jako nieliczne w segmencie rynków wschodzących przewyższa 3 proc. Wysoka dochodowość może się stać dodatkowym argumentem na początku roku, jeśli ECB zacznie wypychać kapitał portfelowy z europejskiego rynku długu z pomocą QE. Jeśli są inwestorzy, którzy prosili Gwiazdkę o atrakcyjną okazję inwestycyjną, na początku nowego roku powinni jej szukać na złotym.
Na szerszym rynku atrakcji nie za wiele. Uwagę przyciąga jedynie trzecie podejście w wyborze greckiego prezydenta w parlamencie. Tym razem kandydat rządu potrzebuje tylko 180 głosów „za” (wcześniej 200) w trzystuosobowym parlamencie. Głosowanie startuje o 11:00 polskiego czasu, a wynik ma być podany godzinę później. Wybór prezydenta może dać lekkie wsparcie dla euro, gdyż podtrzyma negocjacje w sprawie pomocy bailoutowej dla Grecji. W przeciwnym wypadku Ateny czekają przyspieszone wybory parlamentarne, które według sondaży wygra antyeuropejska Syriza.
Sporządził:
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.