- poniedziałek, 22, grudzień 2014
Złoty pozostaje słaby
Bez przełomu
Faktem jest, że eurodolar nie osunął się dziś bardziej na południe, a nawet nieco wzrósł, ale w gruncie rzeczy szczytem wzrostów były – zgodnie z tym, co przewidywaliśmy rankiem – okolice 1,2270. Obecnie, po 15:30, notowany jest poziom 1,2260.
Innymi słowy, sesja była czasem korekty wzrostowej, ale bardzo skromnej, pozbawionej głębszych impulsów fundamentalnych. Rynek zapewne czeka na jutrzejszą porcję danych makroekonomicznych z USA, na razie więc zmienność jest niewielka.
Krajowa waluta pod presją
Euro można dziś było kupić za ok. 4,2555 zł, jeśli mowa o kursach z rynku forex, tym niemniej później górę wzięła strona grająca na spadek kursu złotego, stąd EUR/PLN ruszył w stronę 4,2675. Złoty jest nadal mocno przeceniony i trudno o podbicie jego wartości. Co więcej, gdyby jutrzejsze dane z USA były dobre i przez to sprowadziły niżej eurodolara, to niewykluczone, że na takim ruchu PLN już by nie zyskał (choć w ostatnich miesiącach zyskiwał na nagłych spadkach wartości euro). Ogólne perspektywy nie są więc zbyt dobre, choć okolice 4,28 – 4,2850 raczej nie zostaną do końca roku przebite.
Na USD/PLN mamy 3,48, minima z dnia to 3,47 – czyli też bez rewelacji (dla kupujących dolary). Obecne poziomy notowano ostatni raz w lipcu 2012, wcześniej natomiast (na przełomie maja i czerwca 2012) kurs pary dochodził do 3,60, czego skutkiem była nagła i silna zmiana trendu. Już we wrześniu 2012 notowano wartości niższe niż 3,09. Czy znowu dojdzie do czegoś takiego? Wątpliwe, by na taką skalę, patrząc na fundamenty. Ruch ku 3,41 w najbliższych tygodniach byłby zrozumiały, można sobie nawet wyobrazić powolną korektę do 3,3350 – ale wymagałoby to silnej korekty na EUR/USD. Co więcej, taka korekta, choć pewnie przyjdzie, to jednak też nie powinna całkowicie odmienić ogólnej tendencji.
Tomasz Witczak
FMC Management