- środa, 03, grudzień 2014
Kalendarium otwieramy publikacjami PMI dla sektora usługowego ze strefy euro, ale ponieważ już poniedziałkowe odczyty wskaźników dla przemysłu wyszły gorzej, lekkie rozczarowanie w dzisiejszych odczytach nie zrobi więcej złego dla euro. Pozytywnej reakcji na wyższe odczyty także nie należy oczekiwać, gdyż w przeddzień ECB mało kto będzie chętny kupować unijną walutę. Z EUR/USD na równi z dwuletnimi minimami widzimy wystarczająco negatywnej presji do euro i choć środa może przynieść techniczne odbicie, dalej uważamy, że na tej parze zdecydowanie bezpieczniej jest sprzedawać na górkach niż podłączać się pod okresowe wzrosty.
Pozostając przy EUR/USD, dane z USA mogą mieć na niego większy wpływ. Konsensus dla ADP zakłada przyrost zatrudnienia w listopadzie o 222 tys. po 230 tys. w październiku. Dla ISM dla usług spodziewany jest wzrost do 57,5 z 57,1. Dane mogą dostarczyć wskazówek, czego możemy oczekiwać po piątkowym rządowym raporcie z rynku pracy. Na ten moment sentyment do dolara pozostaje pozytywny i dodatkowo wsparty wypowiedziami przedstawicieli Fed, szczególnie Stanleya Fischera. Na rynku wciąż utrzymują się jego słowa, że w taniejącej inflacji widzi on więcej korzyści dla ożywienia gospodarczego USA niż zagrożeń dla inflacji. Stanowisko to daje większe szanse jastrzębiemu wydźwiękowi grudniowego komunikatu FOMC. Rynek stopy procentowej w USA zdaje się jeszcze niedoszacowywać skali podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku (m.in. z powodu obaw o słabnięcie presji inflacyjnej), zatem jest co nadganiać, jeśli Fed da do tego sygnał. Niektórzy inwestorzy nie zamierzają jednak czekać do zakończenia posiedzenia FOMC 17 grudnia – rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA od początku tygodnia skoczyły o 13 pb do 2,29 proc. Podtrzymanie tej tendencji będzie silnie pozytywnym sygnałem dla USD w krótkim i średnim terminie.
Oczekujemy, że na grudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Zestaw danych w ciągu ostatniego miesiąca był pozytywny i naszym zdaniem odbiera argumenty gołębiemu skrzydłu. Ale mało prawdopodobne jest, aby RPP zrezygnowała ze swojego łagodnego nastawienia, co będzie dalej tłumić aprecjację złotego w średnim terminie. Gołębie tony na konferencji prasowej mogą dziś lekko osłabiać złotego, ale nie na tyle, by wypchnąć EUR/PLN ponad 4,18.
Inne dane w środę to PMI dla usług z Wielkiej Brytanii, decyzja Banku Kanady oraz Beżowa Księga Fed. Sektor usługowy w Wielkiej Brytanii jest najważniejszy (3/4 krajowego PKB), więc każde odchylenie odczytu od konsensusu (56,5) będzie odnotowane na funcie. Bank Kanady utrzyma stopy procentowe bez zmian, jak również nie oczekuje się zmian w stanowisku, zatem notowania CAD pozostaną pod dyktando rynku ropy naftowej. W Bezowej Księdze uwagę przyciągną wzmianki dotyczące rynku pracy, szczególnie te dotyczące presji płacowej.
Fakt, że dolar australijski nie doświadczył głębszej przeceny po fatalnym odczycie PKB za III kwartał (0,3 proc. k/k, prog. 0,7 proc., poprz. 0,5 proc.) świadczy tylko o tym, że wcześniejsza przecena mocno wyczerpała możliwości inwestorów do powiększania krótkich pozycji. Biorąc pod uwagę, że jutro mamy kolejny zestaw danych (sprzedaż detaliczna, bilans handlowy), Australijczykowi trudno będzie złapać oddech i nowe minima na AUD/USD są bardzo możliwe.
Sporządził:
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.