- wtorek, 22, lipiec 2014
W ostatnim czasie bankowe depozyty z terminem zapadalności do roku włącznie rzadko kiedy wygrywają z funduszami gotówkowymi oraz rynku pieniężnego. Dopiero przy dwuletnich stopach zwrotu lokaty okazały się lepszym rozwiązaniem. Ale nie zawsze tak było.
Przypisany funduszom gotówkowym i rynku pieniężnego niski profil ryzyka sprawia, że często traktowane są jako alternatywa dla bankowych lokat. Wprawdzie zainwestowane w ten sposób pieniądze mogą stracić na wartości, ale dzieję się tak stosunkowo rzadko. W zamian inwestorzy otrzymują szansę na wyższe zyski niż z depozytów. Szczególnie widoczne jest to w ostatnim czasie, kiedy najbezpieczniejsze z funduszy zauważalnie biją lokaty zakładane na okres od jednego do dwunastu miesięcy.
Porównanie średnich stóp zwrotu z lokat oraz z funduszy gotówkowych i pieniężnych
Źródło: Analizy Online, Open Finance. Stan na 30 czerwca.
Porównując średnie stopy zwrotu jednomiesięcznej inwestycji w fundusze pieniężne i gotówkowe z zakończonymi w czerwcu jednomiesięcznymi lokatami, okazuje się, że te pierwsze dały zarobić ponad dwukrotnie więcej (0,3 vs 0,14 proc.). Przy trzy- i sześciomiesięcznym horyzoncie fundusze wygrały odpowiednio o 71 proc. (0,44 pkt proc.) i 41 proc. (0,52 pkt proc.), zaś dla inwestycji rozpoczętej przed rokiem różnica wynosi 37 proc. (1 pkt proc.). Dopiero w przypadku dwuletnich stóp zwrotu bankowe depozyty wygrały z funduszami o 17 proc. (1,44 pkt proc.).
Powyższe porównanie mogłoby wskazywać, że nie warto interesować się krótko- i średnioterminowymi lokatami, skoro na funduszach o niskim ryzyku można zarobić zauważalnie więcej. Byłoby to jednak nadmiernym uproszczeniem, prowadzącym do niekoniecznie trafnych decyzji, ponieważ nie zawsze w przeszłości depozyty okazywały się gorsze. Prześledzenie kwartalnych stóp zwrotu za ostatnie trzy lata pokazuje bowiem, że lokaty wygrywały z funduszami w pięciu kwartałach z dwunastu.
Porównanie średnich kwartalnych stóp zwrotu z lokat oraz z funduszy
gotówkowych i pieniężnych
Źródło: Analizy Online, Open Finance.
Lokowanie przez fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego środków głównie w instrumentach o terminie wykupu krótszym niż rok powoduje, że często są one rekomendowane inwestorom o krótkim, kilku-, najwyżej kilkunastomiesięcznym horyzoncie inwestycyjnym. I to właśnie w tym okresie powinny zapewniać one wyższe stopy zwrotu niż z bankowych depozytów. Przytoczone wyżej porównanie nie potwierdza tej reguły dlatego warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię – maksymalne zyski.
W przypadku najwyższych stóp zwrotu fundusze biją lokaty na głowę. I tak na przykład z zakończonej 30 czerwca rocznej inwestycji w przypadku co czwartego funduszu zarobić można było powyżej 4 proc. Rekordowa stopa zwrotu sięgnęła aż 10,58 proc., ale już następny na liście fundusz wypracował 6,79 proc. Tymczasem najlepsze lokaty, które wygasły w tym okresie były oprocentowane na 3,5-3,8 proc. Co ciekawe, oprocentowanie najgorszej lokaty to 1,5 proc., zaś najgorszego funduszu 1,84 proc. Bynajmniej nie oznacza to, że inwestycja w nawet najbezpieczniejsze fundusze pozbawiona jest ryzyka. Wszak część z nich lokuje środki nie tylko w bonach skarbowych czy bankowych depozytach, ale także w obligacjach korporacyjnych, które z jednej strony zapewniają wyższą rentowność inwestycji, z drugiej zaś zwiększają ryzyko.
Michał Sadrak, Open Finance