- poniedziałek, 14, lipiec 2014
Wakacje zdecydowanie nie sprzyjają giełdowym inwestycjom, jednak w poniedziałek inwestorzy ustanowili chyba rekord marazmu, mierzonego zakresem wahań indeksów. Także obroty były niewielkie Już we wtorek możemy spodziewać się jednak ożywienia, za sprawą wystąpienia szefowej Fed przed senacką komisją.
Poniedziałkowa sesja stała pod znakiem kontynuacji rozpoczętej pod koniec ubiegłego tygodnia zwyżki. Była jednak wyjątkowo nudna. Indeks szerokiego rynku oraz WIG20 i WIG30 zaczęły ją od wzrostu po 0,4 proc. Po sześciu godzinach handlu znajdowały się po około 0,6 proc. powyżej piątkowego zamknięcia. Niewiele się działo w międzyczasie, a w przypadku WIG20 rozpiętość wahań sięgała zaledwie 8 punktów. Minimalnie więcej ruchu było w segmencie małych i średnich firm, które zaczęły dzień po 0,3 proc. nad kreską. Co prawda WIG250 wczesnym popołudniem zyskiwał tyle samo, co rano, jednak w trakcie zdążył zwiększyć skalę zwyżki do 0,6 proc. i cofnąć się do punktu wyjścia, a pod koniec dnia znalazł się w okolicach piątkowego zamknięcia.
Według niemal identycznego scenariusza toczył się handel na głównych giełdach europejskich. DAX na otwarciu zyskiwał 0,5 proc. i po godzinnej drzemce w okolicach tego poziomu podskoczył o niecałe 50 punktów, zakotwiczył tam na dobre, trzymając się 0,9 proc powyżej piątkowego zamknięcia. W Paryżu było nieco więcej atrakcji. CAC40 wzrósł najpierw z neutralnego otwarcia do prawie 0,8 proc., później mocno skorygował tę zwyżkę, ponowił atak na lokalny szczyt i znów się cofnął. O sytuacji na pozostałych parkietach możne powiedzieć niewiele więcej ponad to, że wyraźnie przeważały bycze nastroje, a indeksy na większości parkietów szły w górę od 0,5 do 0,8 proc. Wyjątkiem były zwyżkujące po ponad 1 proc. wskaźniki w Atenach i Stambule. Pod kreską przez większą część dnia pozostawały indeksy giełd ukraińskiej, bułgarskiej, rosyjskiej i czeskiej.
W gronie największych spółek wczesnym popołudniem minimalnie pod kreską znajdowały się akcje Eurocash, Bogdanki, mBanku, Orange i Tauronu. O 1,5 proc. w dół szły walory LPP, negując piątkowy skok w górę o 2,6 proc. Wygląda na to, że okolice 8000 zł są dla byków na razie zbyt trudne do pokonania, ale walka o ten poziom toczy się już trzecią sesję z rzędu. Liderem wśród papierów zwyżkujących były akcje PGE, drożejące o 1,5 proc. Niewiele ustępowały im walory BZ WBK, próbujące powstrzymać trwającą od 9 czerwca falę spadków. W jej wyniku potaniały one łącznie o 11 proc. Po ponad 1 proc. zyskiwały akcje Asseco, JSW i Lotosu. Spośród uczestników WIG30 przekraczającą 3 proc. zwyżką wyróżniały się akcje Grupy Azoty. Nie zmienia to jednak sytuacji papieru, poruszającego się od kilkunastu sesji w bok. Po około 2 proc. w górę szły walory TVN i ING BSK. W przypadku tych pierwszych dynamiczny ruch trwa już drugą sesję z rzędu i wygląda na to, że trwająca od 6 czerwca zła passa została przełamana.
W segmencie średniaków byki miały nieznaczną przewagę liczebną, ale też w przypadku niektórych walorów zwyżki były całkiem pokaźne. Po niemal 5 proc. w górę szły akcje Trakcji i Getinu. Po około 4 proc. drożały walory Budimeksu i Eko Exportu. Po około 3 proc. zwyżkowały papiery Millennium i Vistuli. Wzrost kontynuowały akcje Hawe, ale już nie z takim impetem jak w piątek, drożejąc po południu o 2 proc. Nie wiodło się natomiast spółkom farmaceutycznym. Akcje Pelionu i Farmacolu taniały po 2 proc. W ujęciu sektorowym, najlepiej zachowywały się WIG Budownictwo, rosnący o ponad 2 proc., a o połowę mniej dynamicznie zwyżkowały WIG Chemia, WIG Media i WIG Banki.
Niemal nic nie zmieniło się na naszym kontynencie po rozpoczęciu handlu na Wall Street. Amerykańskie indeksy w pierwszych minutach sesji zwyżkowały po 0,5-0,7 proc., a tamtejsi inwestorzy również nie kwapili się do zmiany tego stanu rzeczy.
Ostatecznie WIG20 zyskał 0,35 proc., WIG30 wzrósł o 0,5 proc., WIG o 0,44 proc., mWIG40 o 0,8 proc., WIG50 o 0,15 proc., a WIG250 o 0,14 proc. Obroty wyniosły zaledwie 4860 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance