Forex

Powtórka z poprzedniego kwartału

W USA (podobnie jak w Europie) we wtorek w kalendarium brak było istotnych danych makro oraz publikacji spółek (przed sesją), co skazywało rynek na nudny handel. Przed rozpoczęciem sesji w USA europejskie byki nie popisywały się nadmierną aktywnością, ale to nie miało istotnego wpływu na Wall Street.

Na rynku walutowym kurs EUR/USD od rana stabilizował się. Gracze nie znajdowali żadnego pretekstu/powodu do mocniejszego uderzenia. Na rynku surowcowym we wtorek od rana było spokojnie. Ropa i złoto trzymały się blisko poziomu neutralnego, a miedź drożała. Po południu kierunki się zmieniły, ale spadki były minimalne, a korzystny dla byków układ techniczny się nie zmienił. Spadła znowu rentowność obligacji – pieniądze uciekają do bezpiecznej przystani.

Na rynku akcji, przed publikacją wyników kwartalnych Alcoa, od której rozpoczyna się nieoficjalnie sezon publikacji raportów kwartalnych przez amerykańskie spółki, zapanowały niedźwiedzie nastroje. Indeksy spadały, a prowadziły je w dół spółki internetowe i biotechnologiczne. Można by było przepisać komentarz sprzed kwartału, kiedy to też wyprzedzająco taniały spółki najsilniejszych przedtem sektorów.

Wyglądało to więc tak jakby rynek się niczego nie uczył i powtarzał te same błędy. W połowie sesji włączył się popyt, ale nic z tego kontrataku nie wyszło. Indeksy znowu spadły i do tego spadły mocniej niż w poniedziałek. Rozpoczęła się jak widać korekta, na którą rynek zasłużył. Na miejscu niedźwiedzi na za dużo bym jednak nie liczył.

GPW we wtorek od rana zachowywała pewną niezależność. Mimo tego, że indeksy we Francji czy w Niemczech barwiły się na czerwono u nas WIG20 trzymał się tuż przy poziome neutralnym. Negatywnie na indeks wpływały spadki cen banków.

Dopiero tuż przed rozpoczęciem sesji w USA, kiedy indeksy na europejskich giełdach już bardzo wyraźnie spadały WIG20 zabarwił się na czerwono, ale w dalszym ciągu podaż była bardzo wstrzemięźliwa. Jednak im bliżej było końca sesji i im niżej lądowały indeksy w Europie i w USA tym gorzej wyglądała GPW. WIG20 skończył dzień spadkiem o 0,76 proc. Obrót w dalszym ciągu był bardzo mały – duży kapitał stoi i czeka.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej… Zgadzam się i akceptuję