- poniedziałek, 30, czerwiec 2014
Z powodu Święta Dziękczynienia, nietypowo bo w czwartek, a nie w jak zwykle w piątek opublikowany zostanie raport z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec. Dziś natomiast poznamy dane o inflacji i podaży pieniądza w strefie euro za czerwiec (11:00) oraz indeks Chicago PMI (15:45), czyli ostatnią wskazówkę przed indeksem ISM dla przemysłu w całych Stanach Zjednoczonych. Konsensus dla inflacji w Eurolandzie zakłada pozostanie dynamiki na poziomie 0,5 proc. w ujęciu rocznym. Niemniej jednak po piątkowym znacznie wyższym odczycie dla Niemiec, utrzymuje się ryzyko wyższej dynamiki również dla całej strefy euro. Inflacja to oczywiście jeden z kluczowych czynników wpływających na decyzje władz monetarnych, niemniej jednak po ubiegłomiesięcznym posiedzeniu ECB, na którym wyjaśnione zostały plany co do polityki pieniężnej na najbliższe miesiące, w kontekście wpływu na wartość wspólnej waluty, dzisiejsze dane znacznie tracą na znaczeniu. Kurs EUR/USD od dwóch tygodni pozostaje we wzrostowej korekcie fali spadkowej rozpoczętej w ubiegłym miesiącu. Obecnie notowania wzrastają do 1,3650. Sądzimy, że wzrostu zmienności i wyznaczenia kierunku notowań na kolejne dni, doczekamy się dopiero w czwartek. Uważamy, że połączenie „gołębiego” stanowiska ECB z piątym z rzędu przyrostem nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym USA powyżej 200 tys. rozpocznie kolejną falę spadkową na EUR/USD.
Polska: stopy pozostaną bez zmian
Uważamy, że przy tak silnym ożywieniu i egzogenicznych źródłach dezinflacji, Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Wprawdzie niemal przesądzone jest, że w miesiącach letnich po raz pierwszy w historii odnotowana zostanie deflacja – koszyk dóbr konsumenckich będzie tańszy niż przed rokiem, ale redukcja stóp w obecnym momencie byłaby bezzasadna. Wskaźniki inflacyjne będą bowiem spadać w znacznym stopniu za sprawą czynników zewnętrznych oraz efektów statystycznych: spadku cen żywności i ubiegłorocznych zmian legislacyjnych dotyczących wywozu nieczystości. Okres deflacji będzie krótki, ale sprzyjać będzie utrzymaniu się rentowności obligacji na niskich poziomach i przejściowo podniesie realne stopy procentowe. To z kolei przemawia za wzrostem wartości złotego w kolejnych miesiącach. Sądzimy jednak, że przestrzeń do umocnienia względem euro jest mocno ograniczona. Złoty natomiast powinien tracić względem dolara za sprawą wznowienia tendencji spadkowej w notowaniach EUR/USD.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.